Starsza pani też daje radę!
Mieszkanka niewielkiej miejscowości St. Egyden am Steinfeld na wschodzie Austrii udaremniła obrabowanie lokalnego banku. 82-letnia kobieta zerwała sprawcy kominiarkę i odebrała mu łup - poinformował w środę bulwarowy austriacki dziennik "Oesterreich".
Incydent wydarzył się w poniedziałek przed południem. Gdy 62-letni napastnik Gerhard P. wyciągnął pistolet, stojąca przy okienku kasowym Hertha Wallecker zerwała mu z głowy kominiarkę.
"Coś ci nie pasuje?" - zwrócił się do niej obcesowo bandyta, nakładając kominiarkę z powrotem. Jednocześnie skierował broń w stronę kasjerki i zażądał od niej pieniędzy.
Wallecker nie straciła jednak zimnej krwi. Ponownie zerwała kominiarkę, rzucając ją za pulpit kasowy. W tym samym czasie kasjerka podała rabusiowi plastikową torbę, pełną banknotów po 100 i 500 euro.
Widząc to Wallecker wykrzyknęła "pieniądze należą do banku" i wyrwała bandycie zdobycz.
Torba pękła i banknoty wysypały się na podłogę. Wtedy napastnik rzucił się do ucieczki, porzucając również atrapę bomby, wykonaną z budzika i sztucznych ogni.
Gerhard P. zbiegł z miejsca zdarzenia samochodem, prowadzonym przez jego o 14 lat młodszą przyjaciółkę.
W 10 godzin później zostali oboje aresztowani w swym miejscu zamieszkania.
Dopiero we wtorek pani Hertha dowiedziała się, że uzbrojenie napastnika stanowił pistolet gazowy. Zapytana przez "Oesterreich", czy była jedynym świadkiem wydarzenia, odpowiedziała: "Nie, wokół stali także mężczyźni, ale żaden z nich nie kiwnął nawet palcem".