Ukradli 6 mln dolarów podczas meczu
W niedzielny wieczór cała Brazylia z wypiekami na twarzy śledziła finał rozgrywek piłkarskich. Miłość Brazylijczyków do futbolu wykorzystali złodzieje, którzy w czasie meczu wzbogacili się o równowartość 6 mln dolarów.
Przestępcy wybrali za cel siedzibę firmy zajmującej się przewożeniem pieniędzy samochodami opancerzonymi. Do budynku spółki, na przedmieściach Sao Paulo, włamywacze dostali się uprzednio wykopanym tunelem.
Doskonały plan
W czasie gdy w Rio de Janeiro miejscowa drużyna piłkarska Flamengo podejmowała zespół Gremio, zdobywając mistrzostwo Brazylii, złodzieje zaczęli realizować plan: z piwnicy wynajętego w pobliżu siedziby firmy transportowej domu przeszli tunelem do miejsca, w którym znajdował się podziemny sejf z gotówką przeznaczoną do rozwiezienia.
Wykorzystując trwającą na powierzchni fetę po zwycięstwie Flamengo, przebili się do sejfu i opróżnili go z 10 mln brazylijskich reali (około 6 mln dolarów amerykańskich).
Fajerwerki zmyliły strażnika?
Strażnik pilnujący okradzionej firmy powiedział policjantom, że słyszał jakieś podejrzane hałasy w czasie meczu i po jego zakończeniu. Wydawało mu się jednak, że to fajerwerki odpalone przez świętujących kibiców.
Natomiast mieszkańcy okolicznych domów zeznali, że kilka osób kręciło się w sąsiadującym z siedzibą firmy budynkiem od około czterech miesięcy. By rozwiać wszelkie podejrzenia, złodzieje wystawili nawet przed domem... choinkę.
Policja jest bezradna
- Nikogo nie widzieliśmy. Domyślaliśmy się tylko, że ktoś mieszka w tym domu, ponieważ często stał przed nim zaparkowany ten sam samochód - powiedział jeden z mieszkańców jednego z pobliskich budynków.
Wewnątrz wykorzystywanego przez włamywaczy domu policja znalazła dziesiątki worków wypełnionych ziemią z wykopanego tunelu, kilka zgubionych banknotów, mapę tunelu i... świeżo pomalowane ściany. Włamywacze postanowili w ten sposób ukryć odciski palców na miejscu przestępstwa.
Marcin Wójcik tłum. na podst. AFP