Wilkołak w XXI wieku

Przypadki wilkołactwa opisywane są od starożytności po czasy współczesne. Wielu badaczy twierdzi, że nie są to wyłącznie legendy. Podobno przypadki ludzi przemieniających się w wilki, to fakty.

Człowiek przemieniający się w wilka. Rysunek z XVIII-wiecz. traktatu o fizjonomii Charlesa Lebruna
Człowiek przemieniający się w wilka. Rysunek z XVIII-wiecz. traktatu o fizjonomii Charlesa LebrunaMWMedia

Najdawniejszą wzmiankę o wilkołakach odkryto na spisanych w II tysiącleciu p.n.e. glinianych tabliczkach z poematem "Gilgamesz". Ok. 500 r. p.n.e., greccy historycy wspominali w swych pracach o Neurach, plemieniu ludzi przemieniających się okresowo w wilki. W latach 100-75 p.n.e. rzymski poeta Wergiliusz w jednym ze swych utworów opisał przemianę człowieka w wilkołaka. Dziś wilkołactwem zajmują się nie tylko antropolodzy i badacze spraw tajemnych. To także temat pracy historyków, psychiatrów, a nawet kryminologów.

Za przykład może tu służyć 23-letni Kanadyjczyk Jeremy Allan Steinke, który twierdził, że jest wcieleniem liczącego 300 lat wilkołaka i uwielbia smak krwi. 23 kwietnia 2006 r., w kanadyjskiej miejscowości Medicine Hat w stanie Alberta, Steinke wraz ze swoją dziewczyną, liczącą zaledwie 12 lat Jasmine Richardson,

MWMedia

zabił nożem troje ludzi.

Ofiarami byli rodzice Jasmine: 42-letni Marc i 48-letnia Debra oraz 8-letni Jacob, brata kochanki wilkołaka.

Krótko po ujęciu Steinke i jego dziewczyny kanadyjska gazeta "Calgary Herald" opublikowała wypowiedzi osób, które znały tę parę.

- Steinke nosił zawieszoną na szyi małą fiolkę z krwią - twierdził 22-letni Daniel Clark. - Często mówił o sobie, że jest wilkołakiem, i że jeśli ktoś mu się sprzeciwi, to on przeleje jego krew. Jeremy i Jasmine ubierali się w gotyckim stylu, co nie każdemu się podobało. Pomimo tego wszystkiego Steinke sprawiał wrażenie przyzwoitego człowieka.

Państwo Richardson i ich syn zginęli, bo zabronili swojej córce spotykać się z Jeremym. W listopadzie 2007 r. Jasmine Richardson została skazana na karę 10 lat pozbawienia wolności. Jeremy'ego Allana Stinke twierdzącego, że

jest 300-letnim wilkołakiem,

sąd skazał w grudniu 2008 r. na dożywocie.

Na prawdziwym wilkołaku-mordercy sprawa się nie kończy, bo wilkołaki widywane są często i w wielu miejscach. Jak 28 wrzesień 2009 r. podał lokalny dziennik "Birmingham Post", według brytyjskiego badacza zjawisk paranormalnych Lionela Fanthorpe'a, wilkołak widywany jest w okolicach Ludlow Castle w hrabstwie Lancashire.

Fanthorpe przeanalizował doniesienia o niezwykłych zajściach w rejonie starego zamczyska Ludlow i ustalił, że od lat 80. XX-go w. lokalne przekazy mówią o tym, że

MWMedia

doszło do 20 spotkań ludzi z wilkołakiem.

Nie odnotowano jednak, by takie zajścia kończyły się śmiercią człowieka.

Także według informacji podanych 13 listopada 2009 r. w stanie Wisconsin przez lokalny kanał telewizyjny Gray Television, w ostatnich latach doszło na tamtym obszarze Stanów Zjednoczonych do wielu obserwacji wilkołaków.

Przykładowo, w listopadzie 2006 r. przy Holy Hill Road w hrabstwie Washington w stanie Wisconsin niejaki Steve Krueger polujący tam na jelenie zobaczył wieczorem niezwykłe stworzenie. Miało wilczy łeb, ok. 2 m wzrostu, było porośnięte futrem i lekko pochylone poruszało się na dwóch nogach.

Sprawą domniemanych wilkołaków z Wisconsin zajmował się Linda Godfrey, miejscowa pisarka i dziennikarka zamieszkała w Elkhorn. W ciągu 17 lat zebrała ona około

100 relacji na temat wilkołaków

i opublikowała je w książce.

- Cokolwiek ludzie widzieli określając jako wilkołaka, nie jest to pojedyncza istota - twierdzi Linda Godfrey. - Poza tym, te stworzenia wydają się nie tyle atakować ludzi, co ich odstraszać. Można odnieść wrażenie, że to zwierzęta przywiązane do określonego terytorium, które chcą, by ludzie zostawili je w spokoju. Być może jest to nieznany nauce gatunek wilków poruszających się na dwóch łapach, a może są to istoty o możliwościach dla nas nadprzyrodzonych, bo tego też nie można wykluczyć. Przecież dysponujemy tylko pięcioma zmysłami i nie potrafimy wszystkiego zobaczyć, czy usłyszeć. Być może poza zasięgiem naszych zmysłów istnieją sprawy i rzeczy, których nie potrafimy zrozumieć.

Czy w legendzie wilkołaka

MWMedia

można znaleźć ziarno prawdy?

Jak 30 czerwca 2009 r. podał serwis ScienceDaily, dr Brian Regal, wykładowca historii nauki na Kean University w Union w stanie New Jersey, przeanalizował pod kątem teorii Darwina możliwość powstania gatunków stworzeń uznawanych przez fantastyczne, w tym wilkołaków.

Według ustaleń dr Regala, istnienie yeti nie jest sprzeczne z darwinizmem, bo wpisuje się w łańcuch rozwoju istot człowiekowatych. Inaczej jednak sprawa ma się z wilkołakiem. Jak twierdzi amerykański uczony, budząca lęk hybryda człowieka i wilka nie mogła powstać w wyniku ewolucji. To tylko mit, zapewnia dr Brian Regal.

Według legend, człowiek przemienia się w wilka podczas pełni Księżyca. I w tej akurat części legendy chyba jest coś na rzeczy. Wskazują na to opublikowane w grudniu 2009 r. wyniki badań przeprowadzonych w Australii. Analizy prowadzone od sierpnia 2008 r. do lipca 2009 r. w szpitalu Calvary Mater w Newcastle wykazały, że nocami, gdy Księżyc jest w pełni, do szpitala trafia aż 23 proc. więcej pacjentów zachowujących się agresywnie. Może więc za legendę wilkołaków odpowiada tajemniczy wpływ Księżyca na ludzi?

Tadeusz Oszubski

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas