Wojna o Titanica. Znowu chcą nurkować do wraku, ale sprzeciwił się sąd
Amerykańskie władze próbują zablokować kolejną próbę dotarcia na do wraku legendarnego Titanica leżącego na dnie oceanu. Tym razem prywatna firma RMS Titanic Inc. zamierza to zrobić za pomocą zdalnie sterowanych robotów. Z wnętrza statku chcą zabrać kilka drobiazgów dla łowców pamiątek, w tym telegraf. Wyprawę chce powstrzymać sąd federalny w Norfolk (USA).
Powrócił temat wypraw do wraku legendarnego Titanica. Amerykańska firma o jednoznacznej nazwie "RMS Titanic Inc." trzydzieści lat temu jako jedyna na świecie uzyskała uprawnienia do penetrowania kadłuba pechowego transatlantyku i wydostawania z niego przedmiotów. Zgodę na to wydał wówczas amerykański sąd federalny w Norfolk (Virginia, USA), który specjalizuje się w prawie dotyczącym wraków statków. Od tego czasu bardzo rozwinęła się technologia produkcji autonomicznych dronów i pojawił się problem, czy zbyt intensywne poszukiwanie pamiątek nie doprowadzi do zniszczenia wraku.
Spółka zapowiedziała ponownie wyprawę na dno oceanu. Jej celem ma być zabranie z wraku Titanica kilku cennych drobiazgów dla kolekcjonerów pamiątek. Wśród nich ma być m.in. nadajnik telegrafu, za pomocą którego w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku nadano komunikat SOS.