Zbudował go w szopie - in naprawdę lata!

Colin Furze, szalony konstruktor różnorakich gadżetów tym razem naprawdę dał czadu i zbudował... latający motocykl. Inżynier-amator przyznaje, że nie wie jakim cudem, ale mu się udało. I to mimo faktu, iż jego dzieła nie ma nawet żadnych hamulców, siodełka ani... układu kierowniczego. To jednak nie ważne. Jak na coś, co powstało w szopie, to jest to imponująca konstrukcja!