Newton, jakiego nie znamy. Zbił majątek na niewolnictwie!

Był jednym z ojców rewolucji naukowej, a jego teoria grawitacji na zawsze zmieniła świat, ale pieniędzy dorobił się gdzie indziej. Nat Dyer, autor nowej książki zatytułowanej "Ricardo’s Dream", rzuca nowe światło na związki finansowe Isaaca Newtona z transatlantyckim handlem ludźmi.

Czy takiego Newtona wciąż będziemy podziwiać? Zgromadził olbrzymi majątek, dorabiając się na pracy niewolników
Czy takiego Newtona wciąż będziemy podziwiać? Zgromadził olbrzymi majątek, dorabiając się na pracy niewolników Peter MacdiarmidGetty Images

Książka "Ricardo’s Dream" opisuje życie i pracę Davida Ricardo, pioniera teorii ekonomii i najbogatszego handlarza akcjami swoich czasów, ale jednocześnie ponownie analizuje czas Isaaca Newtona jako mistrza mennicy w Royal Mint, gdzie naukowiec zyskał wpływy polityczne i po odejściu z akademickiej posady w Cambridge zgromadził ogromny majątek osobisty. Jak dowiadujemy się z publikacji, podczas swojej 30-letniej kadencji w mennicy nadzorował napływ złota wydobywanego głównie w Brazylii przez niewolników z Afryki.

Profesura to sława, niewolnictwo to pieniądze

Przed objęciem stanowiska w mennicy w 1696 roku Isaac Newton zarabiał 100 funtów rocznie (równowartość dzisiejszych 36 tys. GBP) jako profesor matematyki w Cambridge, gdzie opracował swoją słynną teorię grawitacji (tak, tę zainspirowaną rzekomo spadającym jabłkiem). Tymczasem do 1702 roku zarabiał już prawie 3,5 tys. funtów rocznie (obecnie 1,26 mln BBP), a jego majątek był tak znaczny, że w spisie wartościowych przedmiotów po jego śmierci znalazły się srebrne nocniki, z których jego goście korzystali podczas wystawnych kolacji. 

Pokazuję, częściowo w oparciu o jego własną korespondencję zdigitalizowaną przez Newton Project, że korzystał ze złota pochodzącego głównie z Brazylii, wydobywanego przez zniewolonych ludzi. (...) Newton zmarł jako niezwykle zamożny człowiek. Znaczna część jego majątku była ściśle związana z transatlantyckim handlem niewolnikami
powiedział autor książki, Nat Dyer.

Książka przytacza dowody na to, że w czasie 30-letniego okresu pracy Newtona w mennicy Anglia wybiła około 14 milionów funtów w złotych monetach, co stanowiło równowartość produkcji z 136 wcześniejszych lat. A jako mistrz mennicy, jeden z ojców rewolucji naukowej pobierał niewielką opłatę za każdą wybitą monetę.

Był w samym centrum tego złotego szaleństwa. Im więcej złota napływało do Tower of London, tym bogatszy się stawał
dodaje autor książki.

Niewolnictwo było częścią epoki

W tym miejscu wiele osób zadaje sobie pewnie pytanie, czy powinniśmy podziwiać za osiągnięcia naukowe kogoś, kto jednocześnie zarabiał pieniądze na krzywdzie i cierpieniu innych. Autor książki zaleca ostrożność w kwestii postrzegania Newtona, bo jego zdaniem jest on po prostu "postacią definiującą epokę. Ale nawet najwięksi naukowcy są częścią swoich czasów".

Eksperci, których wypowiedzi przywołuje The Guardian, zdają się podobnego zdania, a do tego przyznają, że informacje o związkach naukowca z niewolnictwem nie są dla nich zaskoczeniem. I tak, prof. Leonardo Marques z Uniwersytetu Federalnego Fluminense w Brazylii twierdzi, że "wszyscy związani z bankowością i finansami w Wielkiej Brytanii na początku XVIII wieku w pewnym sensie mieli związki z historią niewolnictwa i handlem niewolnikami".

Z kolei dr Patricia Fara, emerytowana członkini Uniwersytetu w Cambridge, która już wcześniej podkreślała inne związki Newtona z Kompanią Wschodnioindyjską, dodaje też, że "nie możemy stosować naszych współczesnych kryteriów moralnych wobec ludzi, którzy żyli trzysta czy czterysta lat temu", ale powinniśmy mieć świadomość tego, w jaki sposób zarabiali na życie:

Newton był bardziej winny niż niektórzy, a znacznie mniej winny niż inni. Ale ważne jest, aby uznać, że ludzie, których stawia się na piedestale w Opactwie Westminsterskim, byli związani z niewolnictwem.
Jak (i o czym) śpiewają... wieloryby? O tajemnicach komunikacji morskich ssakówPolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas