Czas na powrót do szkoły… ale jak się do niego przygotować? My już wiemy!

Chociaż pogoda za oknem wciąż bardzo letnia, żeby nie powiedzieć tropikalna, to tak naprawdę jesteśmy już za połową sierpnia i najwyższy czas pomyśleć o powrocie do szkoły.

Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że pomimo trwającej pandemii koronawirusa rok szkolny rozpocznie się zgodnie z planem, a dzieci i młodzież wrócą do edukacji w placówkach. Obowiązywać będą jedynie specjalne zalecenia, które chronić mają przed tworzeniem się nowych ognisk choroby, ale trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja późną jesienią, kiedy na zachorowania na Covid-19 nałożą się jeszcze wszystkie infekcje grypopodobne. W związku z tym lepiej być przygotowanym na oba scenariusze, tj. edukacji klasycznej i zdalnej, dzięki czemu obejdzie się bez przykrych niespodzianek i sytuacji, w których nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie lub dzieciom odpowiednich warunków do nauki i pracy. A że w dzisiejszych czasach trudno już obyć się bez nowych technologii, to w naszym poradniku znajdziecie urządzenia przydatne, a często wręcz niezbędne, w nowym roku szkolnym. Nie zapominamy też, że w tym miejscu wszyscy jesteśmy w mniejszym lub większym stopniu Geekami, więc podczas wyboru produktów stawialiśmy na urządzenia związane z naszym stylem życia, łącząc przyjemne z pożytecznym. Zapraszamy do lektury!

Reklama

Plecak

Poradnika na powrót do szkoły po prostu nie można zacząć inaczej niż od plecaka, bez którego trudno wyobrazić sobie jakiegokolwiek ucznia. I choć powinniśmy dążyć do tego, żeby dzieci i młodzież przenosiły w nim jak najmniej, to prawda jest taka, że wszystkich czeka trochę dźwigania, którego nie da się uniknąć. Dlatego też bardzo ważny jest komfort jego użytkowania, ale jednocześnie nie można zapomnieć o trwałości (bo chyba wszyscy dobrze wiemy, co plecak musi znieść choćby w czasie przerw) czy kwestiach bezpieczeństwa, bo duża część uczniów dojeżdża do szkół komunikacją miejską, gdzie łatwo paść ofiarą kradzieży. Mając to wszystko na uwadze, zwróciliśmy uwagę na klasyczny miejski model Pacsafe MetroSafe LS350, który na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się spośród konkurencji, ale posiada kilka ciekawych funkcjonalności, dzięki którym idealnie sprawdzi się zarówno do szkoły, jak i przejażdżki rowerem czy wycieczki. To nieduży (42 x 29,5 x 13cm), ale pojemny plecak (15 l) o ergonomicznym kształcie, z wyściełanymi regulowanymi ramiączkami (61,5-82 cm) i miękkim uchwytem do przenoszenia, który podzielony został na kilka przydatnych komór i kieszeni, w tym wyściełaną przegrodę na notebook/tablet czy taką organizerem i uchwytem na klucze. Co jednak najbardziej zwraca uwagę, to rozwiązania antykradzieżowe, a mianowicie TurnLock oraz Lockabout. Pierwszy z nich jest sposobem zakończenia pasków plecaków specjalnym karabińczykiem, pozwalającym na szybkie przypięcie wokół dowolnego solidnego przedmiotu, np. znaku, kiedy czekamy na autobus i ciężko nam na plecach, a drugi umożliwia wpięcie zamków w karabińczyk i zablokowanie go (można dodatkowo zabezpieczyć kłódką), aby chronić plecak przed rozsunięciem i kradzieżą zawartości - przydatne nie tylko w szkole czy autobusie, ale i podróży. Cena: ok. 279 PLN.

Laptop

Podstawowe wyposażenie ucznia w domu to zaś oczywiście komputer i choć możemy tu postawić na wydajne konstrukcje stacjonarne, to zdecydowanie lepszym wyborem - i to z wielu względów - będzie laptop. Zajmuje mniej miejsca na biurku (a w małych mieszkaniach ma to duże znaczenie), pozwala zapomnieć o plątaninie przewodów i kłopotliwym wyborze urządzeń peryferyjnych (poza myszką, tę koniecznie należy dokupić, bo touchpad nadaje się raczej do okazjonalnego użytkowania), a w razie potrzeby łatwo możemy go zabrać ze sobą. Co więcej, współczesne konstrukcje oferują wydajność wystarczającą nawet dla wymagających użytkowników, a wszystko to w smukłej i przyjemnej dla oka formie. Wystarczy tu spojrzeć choćby na model Huawei MateBook D14, który wydaje się wręcz stworzony do zastosowań w nauce i pracy, a do tego może się pochwalić świetną ceną. Za 2199 PLN możemy bowiem liczyć na stylową aluminiową obudowę, która nie tylko dobrze wygląda, ale i gwarantuje trwałość urządzenia, 14-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1920x1080 pikseli (FullHD), którego powierzchnia jest matowa, co znacząco poprawia czytelność ekranu, nawet w słonecznych pomieszczeniach oraz wydajne podzespoły. Pod maską czekają bowiem procesor AMD Ryzen 5 2500U, karta graficzna AMD Radeon Vega 8, 8 GB pamięci RAM oraz dysk SSD o pojemności 256 GB. Nie bez znaczenia są tu również pojemna bateria pozwalająca na długi czas pracy bez konieczności ładowania, dobrej jakości głośniki, wygodna podświetlana klawiatura, bogaty zestaw złączy (USB 2.0, USB 3.1, USB Typu-C, HDMI, wyjście słuchawkowe/wejście mikrofonowe) oraz system operacyjny Microsoft Windows 10 Home (wersja 64-bitowa), co pozwala zaoszczędzić kilkaset złotych. Cena: 2199 PLN.

Urządzenia peryferyjne

Jak już wspomnieliśmy, nawet w przypadku laptopa (bo przy komputerze stacjonarnym nie ma wyboru) warto wyposażyć stanowisko komputerowe ucznia w osobne urządzenia peryferyjne. Przede wszystkim myszkę, bez której trudno wyobrazić sobie naukę, bo choć we wszystkich konstrukcjach mamy do dyspozycji gładzik, czasem nawet świetny, to kiedy w grę wchodzi wielogodzinna nauka czy pisanie wypracowań nie wypada on najlepiej. I to nie tylko kwestia wygody, ale i zdrowia, bo praca przy komputerze sama w sobie jest wystarczającym obciążeniem dla naszego organizmu i nie trzeba dokładać sobie jeszcze problemów z plecami, wzrokiem czy nadgarstkami. Warto też pomyśleć nad słuchawkami nausznymi, które zapewnią komfort zarówno uczniowi, który odetnie się w ten sposób od odgłosów z zewnątrz i będzie mógł skupić się na nauce, jak i pozostałym domownikom, a w przypadku konstrukcji stacjonarnych potrzebować będziemy jeszcze klawiatury. Możemy postawić tu na pojedyncze rozwiązania albo gotowe zestawy, które oszczędzają kłopotu i dobrze do siebie pasują, bo producenci łączą tylko odpowiednie urządzenia. Jeśli korzystamy z laptopa i potrzebujemy tylko myszki, warto zerknąć w stronę modelu Logitech G102, który cechuje się uniwersalnym, bardzo wygodnym 6-przyciskowym designem, który cenią użytkownicy na całym świecie, a do tego nie zawodzi w zakresie funkcjonalności. Otrzymujemy bowiem nowoczesny sensor, który zapewnia szybkie i precyzyjne śledzenie ruchów z dpi w zakresie 200-8000 DPI, podświetlenie RGB w 16,8 mln kolorów, dzięki któremu dostosujemy barwę i tryb iluminacji do własnych preferencji (a także zsynchronizujemy z innym sprzętem firmy wspierającym taką opcję), programowalne przyciski, a także wbudowaną pamięć, dzięki której możemy zapisać sobie w myszce kilka różnych profili ustawień oraz solidne wsparcie ze strony oprogramowania Logitech G HUB, które pozwala na indywidualne skonfigurowanie oświetlenia, czułości i komend przycisków myszy G102. W tej cenie trudno wyobrazić sobie lepszą propozycję, która sprawdzi się zarówno do zastosowań biurowych, jak i grania. Cena: 109,99 PLN.

Jeśli jednak nie lubicie peryferiów na przewodach, to w ofercie Logitech znajdziemy też bardzo ciekawy zestaw bezprzewodowy składający się z myszy i klawiatury, a mianowicie Wireless Combo MK270. Ten korzysta z technologii łączności bezprzewodowej Logitech Advanced 2,4 GHz, która umożliwia szybką pracę praktycznie bez opóźnień i przerw w zasięgu do 10 metrów. Jeśli chodzi o myszkę, to jest to uniwersalna konstrukcja, której niewielki rozmiar sprawia, że w razie konieczności bez problemu zabierzemy ją ze sobą do szkoły czy pracy. Producent zapewnia też, że możemy liczyć na długie miesiące pracy bez konieczności wymiany baterii. Klawiatura również zapewnia najlepsze wrażenia z użytkowania, a co najważniejsze jest pełnowymiarowa, z przydatną sekcją numeryczną oraz ośmioma klawiszami skrótów, dzięki którym sterujemy multimediami, przeglądarką internetową, pocztą e-mail czy głośnością. Cena: 169 PLN.

A że początek roku szkolnego zbiega się w czasie z jesiennym wysypem premier na rynku gier, a uczniowie najczęściej lubią sobie po szkole trochę pograć z przyjaciółmi, to można upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu i wybrać zestaw gamingowy (szczególnie jeśli sami też lubimy pograć!). Najlepiej od jednej firmy, który idealnie się uzupełnia i pozwala np. na synchronizację podświetlenia - efekt wow, radość i dozgonna wdzięczność pociechy gwarantowana!

  • Mysz

Najlepsze będą konstrukcje o sprawdzonym symetrycznym kształcie, które zapewniają odpowiednie podparcie dla śródręcza i nadadzą się zarówno dla osób prawo-, jak i leworęcznych. W przypadku laptopów często polecane są mniejsze bezprzewodowe konstrukcje, łatwiejsze do zabrania ze sobą, ale z doświadczenia wiemy, że do domowego wykorzystania lepiej wybrać większe. Na przykład model SteelSeries Sensei Ten, który idealnie sprawdzi się do nauki i pracy, a w wolnych chwilach będzie jeszcze idealnym kompanem dla ulubionych gier wideo. Ten może się pochwalić trwałością na poziomie 60 mln kliknięć, autorskim sensorem TrueMove Pro stworzonym we współpracy z firmą PixArt z technologią prawdziwego śledzenia ruchu 1 do 1, czułością 18 000 CPI oraz Tilt Trackingiem pozwalającym na stabilizację śledzenia myszy w trakcie nagłych i nierównych drgnięć czy szarpnięć. Do tego mamy oczywiście wytrzymałą obudowę, niską wagę 92 gramów oraz podświetlenie. Cena: 285 PLN.

  • Klawiatura

W przypadku klawiatury wybór jest jeszcze ciekawszy, bo możemy wybierać między konstrukcjami, membranowymi, mechanicznymi albo hybrydowymi. I choć do pisania aż kusi wybór tego drugiego rozwiązania, które przypomina w odczuciu maszyny do pisania (a i w gamingu nie ma sobie równych), to niestety trzeba liczyć się z jego minusami, a konkretniej jednym, a mianowicie głośnością. Charakterystyczny feeling idzie bowiem w parze z bardzo słyszalnym klikiem, który może być uciążliwy dla reszty użytkowników, a nie zawsze przecież dzieci mają osobne pokoje albo chcemy, żeby były w nich zamknięte podczas nauki (w myśl zasady ufaj i kontroluj). Dlatego też lepiej wybrać konstrukcję membranową albo hybrydową, w ofercie firmy SteelSeries będą to odpowiednio Apex 3 i Apex 5 - obie świetne, choć nieco się różniące. W obu przypadkach mamy do czynienia z wygodną pełnowymiarową konstrukcją z podświetleniem, wygodną magnetyczną podpórką pod nadgarstki i trwałymi przełącznikami wytrzymujący co najmniej 20 mln kliknięć, ale... Apex 3 posiada membranowe przełączniki Whisper Quiet Gaming wyróżniające się niskim współczynnikiem tarcia i niemal bezgłośnym użytkowaniem, a Apex 5 hybrydowe łączące gładkość membrany z feelingiem mechaników i 2 mm punktem aktywacji. W pierwszym przypadku możemy też liczyć na certyfikat IP32, gwarantujący zwiększoną odporność na kurz i zachlapanie, a w drugim mały wyświetlacz OLED pokazujący ważne informacje na temat aktualnych ustawień, jak powiadomienia czy profile - dla uczniów-graczy marzenie! Cena: 329 PLN za Apex 3 i 499 PLN za Apex 5.

  • Słuchawki

W przypadku słuchawek wybór jest o tyle trudny, że tak na dobrą sprawę najlepiej byłoby mieć kilka par - jedne do komputera, inne do konsoli, a jeszcze kolejne do podłączenia do smartfona, np. kiedy idziemy pobiegać :) W przypadku nauki i pracy najlepszy będzie jednak model wokółuszny, który nie tylko gwarantuje największą wygodę, ale i pozwala skutecznie odciąć się od czynników zewnętrznych. Na szczęście na rynku znaleźć można też konstrukcje uniwersalne, jak np. Arctis 1 Wireless, który współpracuje z komputerami, konsolami i urządzeniami mobilnymi, a do tego jak sugeruje nazwa jest bezprzewodowy (z wyłączenie Xboxa One, bo tu używamy przewodu 3,5 mm jack). Ten może się pochwalić pałąkiem ze stalowym wzmocnieniem, co gwarantuje trwałość na lata, padami z wysokiej jakości miękkiej ekoskóry, świetnymi przetwornikami, odczepianym dwukierunkowym mikrofonem ClearCast (do grania w drużynie jak znalazł!) oraz nawet 20-godzinnym czasem działania na baterii. Cena: 449 PLN.

Inteligentna wtyczka

Mamy to szczęście żyć w czasach, kiedy innowacja goni innowację, a nasze codzienne obowiązki i aktywności stają się dzięki temu znacznie przyjemniejsze i łatwiejsze. Bardzo aktywnie rozwija się zwłaszcza sektor urządzeń smart do domu, w którym regularnie przybywa nowych kategorii produktów - mamy już inteligentne żarówki, lodówki, rolety, ekspresy do kawy i wiele innych. Naszą uwagę zwrócił zaś produkt kompatybilny z większością z nich, a także całą klasyczną elektroniką zasilaną z gniazdka sieciowego, która dopiero przy jego użyciu staje się smart.  pozwala na zdalne zarządzanie sprzętem domowym, a przy tym znaczące oszczędności na rachunkach za prąd oraz w żywotności urządzeń. O czym mowa? O inteligentnej wtyczce WiFi o nazwie Beli SP3, która pozwala na włączanie i wyłączenie elektroniki z dowolnego miejsca za pomocą aplikacji na smartfonie. Możemy tworzyć własne harmonogramy, np. włączania światła, puszczania muzyki w domu czy wyłączania routera albo dokonywać zmian w czasie rzeczywistym, np. kiedy uczniowi po kilku godzinach nauki nie chce się wstawać z łóżka, żeby wyłączyć lampkę na biurku, wystarczy kilka ruchów palca na smartfonie. Do sterowania całością oprócz aplikacji możemy używać też głosu, bo urządzenie wspiera cyfrowych asystentów Alexę od Amazona i Asystenta Google, a na uwagę zasługuje również funkcjonalność o nazwie Away, która jest niezwykle przydatna, kiedy wyjeżdżamy z domu, bo może losowo aktywować i dezaktywować podłączone oświetlenie, np. lampki nocne, sprawiając wrażenie, że ktoś jest w domu. Cena: 59 PLN.

Inteligentna listwa zasilająca

Podobne urządzenie, ale pozwalające na podłączenie w jednym miejscu wielu urządzeń, ma w swojej ofercie marka Woox, a mowa o inteligentnej listwie zasilającej R4027. Listwa zasilająca to w ogóle niezbędne wyposażenie każdego stanowiska komputerowego ucznia, bo po pierwsze rzadko kiedy mamy w okolicach biurka wystarczająco dużo gniazdek, żeby podpiąć wszystkie niezbędne urządzenia, choćby komputer, monitor, laptop, lampkę, drukarkę, skaner, router i inne (a najlepiej byłoby zostawić jeszcze miejsce do ładowania np. smartfona). Po drugie, chcemy chronić swoje urządzenia przed skokami napięcia, np. podczas nagłej przerwy w dostawie prądu, więc listwa jest podwójnie zalecanym urządzeniem. W dzisiejszych czasach możemy postawić jednak na inteligentne rozwiązania, które poza podstawowymi funkcjami oferują coś ekstra, dlatego warto przemyśleć zakup choćby wspomnianego Woox R4027. Model ten spełnia podstawowe założenia listwy, a do tego oferuje 4 gniazda USB do ładowania urządzeń mobilnych (dzięki czemu nie zajmują nam klasycznych) i peryferiów, np. bezprzewodowej myszki, możliwość powieszenia na ścianie oraz sterowania za pomocą aplikacji na smartfon. Dzięki tej ostatniej możemy włączać i wyłączać z dowolnego miejsca całą listwę (np. jeśli uczeń w szkole przypomni sobie, że zostawił włączony komputer, wystarczy kilka kliknięć w aplikacji) lub jej poszczególne gniazdka, łącznie z ładowarką USB, np. Jeśli nie chcemy, żeby router chodził pod naszą nieobecność, bo to strata pieniędzy albo nasza myszka ładowała się zbyt długo, bo to nie służy jej akumulatorowi. Tu również mamy do dyspozycji opcję harmonogramu, według którego działać mają nasze urządzenia, pozwalającą na stworzenie pod naszą nieobecność wrażenia, że ktoś jest w domu (np. włączanie lampki nocnej i radia). Cena: 169,99 PLN.

Lampka na biurko
Na wyposażeniu biurka ucznia nie może również zabraknąć lampki, a że jesteśmy Geekami, to oczywiście najlepiej inteligentnej, która oferuje nieco więcej możliwości niż tylko włączenie i wyłączenie. Oczywiście, łatwo powiedzieć, że kiedyś wszyscy uczyliśmy się przy zwykłych żarówkach i daliśmy radę, ale prawda jest taka, że część z nas przypłaciła to przedwczesnymi problemami ze wzrokiem. Dlatego też możemy oszczędzić tego naszym dzieciom i wybrać dla nich lampkę jak najlepiej odwzorowującą naturalne światło, które jest najzdrowsze dla oczu albo pozwalającą na regulację temperatury barwy w zależności od potrzeb, bo np. przy cieplejszej trudniej się skupić i łatwiej zasnąć, dlatego do nauki lepiej ją nieco ochłodzić itp. Ciekawym wyborem będzie tu np. Mi LED Desk Lamp 1S od Xiaomi, który przyciąga wzrok atrakcyjnym minimalistycznym wzornictwem, a jednocześnie zaskakuje funkcjonalnością. Lampka posiada cztery predefiniowane tryby pracy, tj. czytania (poprawia uwagę), komputera (chroni oczy), dziecięcy (z miękkim światłem) oraz ostrości (poprawia wydajność), ale nic nie stoi na przeszkodzie, by za pomocą aplikacji, głosu (Google Assistant, Alexa oraz Apple HomeKit) albo fizycznego pokrętła samemu dostosować temperaturę barwową, ciepło i jasność do własnych potrzeb. Co więcej, lampka posiada bardzo wysoki współczynnik odwzorowania barw Ra90, optyczna soczewka Fresnel sprawia, że światło jest bardziej jednolite i naturalne, analogowy mechanizm ściemniania stałoprądowego eliminuje męczące wzrok migotanie, a konstrukcja była przetestowana pod kątem nawet 25 000 godzin działania. Cena: 199 PLN.

Drukarka

Czytanie z wyświetlacza, nawet dobrego i w odpowiednich warunkach, bywa bardzo męczące, nie wspominając już nawet o przyswajaniu w ten sposób wiedzy przez dłuższy czas, np. podczas nauki do klasówki, dlatego też jeśli tylko istnieje możliwość wydrukowania tekstu, to polecamy się na to zdecydować. Ba, jeśli plan edukacji stacjonarnej trzeba będzie jesienią czy zimą ponownie zamienić na zdalny, to drukowanie części materiałów do nauki będzie wręcz koniecznością, dlatego lepiej od razu się przygotować i zapewnić uczniowi drukarkę. W dzisiejszych czasach oczywisty wydaje się wybór drukarki laserowej, bo ich ceny znacząco spadły, tonery starczają dosłownie na wieki w porównaniu z tuszami (które na dodatek potrafią wysychać), a drukowanie jest błyskawiczne. Co więcej, jeśli wybierzemy model ze wsparciem dla WiFi, to drukarka będzie pełnić rolę sieciowej i pozwoli na zdalne drukowanie ze wszystkich urządzeń w sieci. Ciekawym wyborem będzie choćby model Laser 107w od HP, któremu przecież nie można odmówić doświadczenia w temacie drukarek. Drukarka jest niewielkich rozmiarów (178 x 331 x 215 mm), jej stylistyka bez problemu wpasuje się w każde wnętrze, a druk 20 stron na minutę jest zupełnie wystarczający do zastosowań domowych. Do tego mamy wspomniane wsparcie dla WiFi, dzięki czemu urządzenie może służyć wszystkim domownikom bez konieczności korzystania z konkretnego komputera, a co więcej aplikacji na urządzenia mobilne, która pozwala również na druk bezpośrednio ze smartfona czy tabletu (co może zastąpić nam nawet skaner, bo wystarczy zrobić zdjęcie tekstu czy dokumentu, a następnie je wydrukować). Cena: 379 PLN.

Ładowarka sieciowa

Naszym zdaniem na wyposażeniu domowego stanowiska do nauki i pracy powinna znaleźć się też inteligentna ładowarka, szczególnie jeśli bliskie są nam kwestie ochrony środowiska i nie chcemy używać osobnej dla każdego z naszych urządzeń (pozostałe można sprzedać, być może ktoś dzięki temu nie kupi nowej). Poza tym, coraz więcej producentów zaczyna rezygnować z dodawania ładowarek do zestawu, a my używamy coraz większej liczby urządzeń, więc wpinanie kilku ładowarek do gniazdka bywa problematyczne i powoduje straszny bałagan. Warto więc pomyśleć o rozwiązaniu, które poratuje nas w każdej z tych sytuacji, a jest nim właśnie ładowarka o dużej mocy pozwalająca na ładowanie jednocześnie kilku urządzeń. Na uwagę zasługuje choćby model Green Cell Power Source o całkowitej mocy 75W, który łączy w sobie atrakcyjną minimalistyczną stylistykę, wysoką jakość wykonania, dużą moc oraz nowoczesne technologie szybkiego ładowania, w tym Power Delivery oraz Ultra Charge (kompatybilne z Quick Charge 3.0, Samsung AFC, Huawei FCP czy Apple 2.4A). Ładowarka zapewnia bezpieczeństwo pracy (wysokiej klasy elektronika dba o ochronę przed przepięciami, zwarciami czy przegrzaniem), jest odporna na wstrząsy i upadki i pozwala na jednoczesne ładowanie nawet 4 sprzętów, w tym Ultrabooka i 3 innych urządzeń (np. smartfona, słuchawek, inteligentnej opaski itp.). Mówiąc krótko, trudno się do czegokolwiek przyczepić. Cena: ok. 209 PLN.

Router

Jak dobrze wiemy w dzisiejszych czasach nauka i praca bez internetu są praktycznie niemożliwe, dlatego łącze dobrej jakości powinno być dla nas priorytetem, jeśli traktujemy swoje obowiązki poważnie. Wystarczy tylko wspomnieć, że podczas ostatnich miesięcy nauki zdalnej wiele dzieci miało problem z dostępem do lekcji, zadań czy kontaktu z nauczycielami, bo ich domowa sieć nie była przygotowana na takie obciążenia. Bo chociaż dostawcy usług internetowych najczęściej dostarczają nam również odpowiedni sprzęt sieciowy, to jest on zwykle delikatnie mówiąc kiepski i lepiej zainwestować w router z prawdziwego zdarzenia. Co ciekawe, wcale nie musi on kosztować majątku, bo atrakcyjne cenowo i jednocześnie spełniające oczekiwania nawet wymagających użytkowników urządzenia sieciowe ma w swojej ofercie firma Tenda. Wystarczy spojrzeć na AC19, czyli dwupasmowy gigabitowy router bezprzewodowy, który został zaprojektowany dla gospodarstw domowych. Zapewnia on prędkość Wi-Fi do 2033 Mb/s (300 Mb/s w paśmie 2,4 GHz i 1733 Mb/s w 5 GHz), cztery zewnętrzne anteny o zysku 6 dBi (żadne ściany w mieszkaniu nie są mu straszne), które obsługują funkcję MU-MIMO 4x4 dla pasma 5 GHz oraz technologię Beamforming+, a do tego możemy liczyć na cztery gigabitowe porty LAN i jeden WAN, gdybyśmy chcieli jakieś urządzenia podłączyć za pomocą kabla oraz gniazdo USB 2.0, które pozwala na podłączenie m.in. dysku zewnętrznego. Cena: 249 PLN.

Router 4G

A co jeśli nie mamy dostępu do internetu szerokopasmowego i klasyczny router zupełnie się dla nas nie nadaje? Możemy albo poczekać na spełnienie obietnic Andrzeja Dudy z kampanii prezydenckiej, który zapewniał o światłowodzie doprowadzonym do każdego domu, albo zainwestować w router 4G LTE, co wydaje się zdecydowanie rozsądniejszą opcją :) Routery 4G działają na podobnej zasadzie co klasyczne, a przynajmniej w przypadku rozprowadzania sieci bezprzewodowej, bo zamiast “karmić” je łączem szerokopasmowym, montujemy w środku kartę SIM i i korzystamy z internetu mobilnego. Jeszcze kilka lat temu można było mieć wiele zastrzeżeń do takiego rozwiązania, w tym choćby do ceny takiej usługi, ale obecnie większość sieci oferuje albo nielimitowany dostęp do internetu, albo naprawdę duże pakiety, więc problem niejako sam się rozwiązał i internet mobilny może działać sprawnie jako rozwiązanie dla domu (a nie oszukujmy się, w wielu miejscach naszego kraju to wciąż jedyna opcja). Warto też pamiętać, że taki router możemy zabrać ze sobą również na wakacje czy wyjazd służbowy, bo działać będzie w niemal każdym miejscu świata. Wybierając konkretne urządzenie ponownie warto zerknąć zaś w stronę oferty firmy Tenda, która specjalizuje się w sprzęcie sieciowym, na przykład modelu 4G680. Ten dzięki LTE kategorii 4 pozwala osiągnąć prędkości pobierania do 150 Mb/s i przesyłania do 50 Mb/s, wspiera technologię VoLTE i CSFB i posiada gigabitowy port WAN/LAN obsługujący prędkość do 1000 Mb/s, więc pozwala na szybką, sprawną i bezproblemową obsługę nawet wieku urządzeń jednocześnie. Cena: 285 PLN.

Fotel

Jak już wspominaliśmy wcześniej, długie siedzenie przy komputerze nie sprzyja zdrowiu, ale z drugiej strony jest często nieuniknione, dlatego warto zrobić wszystko, aby stanowisko było jak najbardziej ergonomiczne. O matowej matrycy chroniącej wzrok czy odpowiedniej myszce już mówiliśmy, pora więc na jeden z najważniejszych elementów tej układanki, a mianowicie fotel. Spędzamy na nim często wiele godzin dziennie, stąd też trzeba wybrać taki, za który nasz kręgosłup podziękuje zamiast odwdzięczyć się bólem, a za kilka lat poważniejszymi schorzeniami (myślę, że większość z nas podczas lockdownu spowodowanego koronawirusem tego diświadczyła). Do tej pory we wszystkich poradnikach polecaliśmy konstrukcje gamingowe, bo wyróżniały się spośród dostępnych na rynku propozycji ergonomią kubełkowych foteli, trwałością i wyjątkowym designem, ale ostatnio coraz częściej w ofercie różnych producentów znaleźć można również ergonomiczne propozycje typowo do pracy czy nauki. Wystarczy spojrzeć na model Diablo V-Basic, który łączy w sobie nowoczesną stylistykę, wysoki komfort i prozdrowotne rozwiązania, więc trudno wyobrazić sobie lepszą opcję. Możemy tu dopasować wysokość fotela do wzrostu i poziomu biurka, mechanizm Tilttech Gear umożliwia ustawienie położenia zagłówka oraz kąta nachylenia oparcia, zagłówek odciąża szyjny odcinek kręgosłupa, oparcie z regulacją wysokości podtrzymuje cały kręgosłup, automatycznie wymuszając odpowiednią pozycję, a podłokietniki regulujemy prawo-lewo, góra-dół i przód-tył, co odciąża barki, przedramiona i nadgarstki. Do tego mamy ciche kauczukowe kółka chroniące podłogę, a także przewiewną i wytrzymałą siatkę na siedzisku i oparciu zamiast typowej ekoskóry, dzięki której cała konstrukcja nie jest tak masywna, a nam jest komfortowo nawet w gorące dni. Cena: 997 PLN.

Nie oznacza to oczywiście, że fotele gamingowe idą w odstawkę, bo wciąż znajdują się na szczycie naszej listy, a osoby zainteresowane bardziej agresywnym wzornictwem powinny spojrzeć choćby w stronę modelu Diablo X-Ray, który w kilku rankingach został wybrany najlepszym fotelem ubiegłego roku. Trudno chyba o lepszą rekomendację niż głosy użytkowników, którzy mieli okazję go używać - mamy wtedy pewność, że kupujemy sprawdzony produkt, który dobrze spełnia swoje zadanie i dba o nasze zdrowie. Dla uczniów polecamy fotel w rozmiarze L, który został precyzyjnie dopasowany do wzrostu i sylwetki osób mierzących poniżej 180 cm wzrostu. Co więcej, został wykonany ze sprężystej pianki HR oraz przyjemnej w dotyku, ale jednocześnie przewiewnej i trwałej ekoskóry, która w połączeniu z mocnymi nylonowymi nićmi nie tylko dobrze wygląda i jest praktyczna, ale i gwarantuje wytrzymałość na lata. Najważniejszy jest jednak komfort, a o ten dbają odpowiednio profilowane oparcie, szerokie siedzisko, zagłówek i poduszka lędźwiowa, które niejako narzucają nam odpowiednią pozycję, zmniejszając ryzyko powstawania i pogłębiania wad postawy. Do tego mamy jeszcze wzmocnione podłokietniki regulowane w czterech płaszczyznach, dzięki czemu skutecznie odciążamy barki, przedramiona i nadgarstki, regulację wysokości i poziomu nachylenia, opcję bujania oraz solidną pięcioramienną podstawę z podnośnikiem 4 klasy z wbudowanym mechanizmem Air Damper System zapewniającym odpowiednią amortyzację. Producent nie zapomniał też o kauczukowych kółkach, które są ciche i do tego bezpieczne dla podłogi, nawet jeśli nasz uczeń lubi sobie na fotelu pojeździć po całym pokoju. Cena: 767 PLN.

Powerbank

Kiedy przygotowywaliśmy dla Was podobny poradnik 2 lata temu, wspominaliśmy w nim, że trudno znaleźć osobę zafascynowaną nowymi technologiami, która potrafi sobie wyobrazić funkcjonowanie bez powerbanku. Szczególnie w kontekście coraz większych i potężniejszych smartfonów, tabletów, inteligentnych zegarków i opasek czy konsol przenośnych, których akumulatory pozostawiają wiele do życzenia. I wiecie co? Dziś sytuacja wygląda tak samo albo jeszcze gorzej, bo smartfony są jeszcze większe, a ich podzespoły mocniejsze, a rynek baterii jakby stał w miejscu i przez lata zmieniła się jedynie… pojemność powerbanków. Bo o ile wtedy polecaliśmy model oferujący 10 000 mAh, tak dziś w podobnej cenie można spokojnie zafundować sobie 20 000 mAh, np. PowerPlay20 od firmy Green Cell. Jeśli więc nie chcemy, żeby nasze dziecko zostało w szkole lub na zajęciach dodatkowych bez naładowanego smartfona (co może być problemem w momencie, kiedy musimy je odebrać albo chciałoby nas o czymś poinformować) albo tabletu potrzebnego do nauki, to warto wyposażyć je właśnie w powerbank, który nie zajmuje dużo miejsca w plecaku, a często ratuje sytuację (szczególnie jeśli dziecko lubi sobie na przerwach pograć w gry mobilne). Ta konkretna propozycja cechuje się dużą wytrzymałością, co w przypadku tego typu sprzętu jest bardzo istotne, bo przecież wrzucamy go ciągle do torby czy plecaka, a co najważniejsze jest pojemna i pozwala na ładowania do 3 urządzeń naraz. Obecność portów USB-C Power Delivery 18W i 2 x USB-A Ultra Charge gwarantuje zaś, że ładowanie będzie błyskawiczne i to nie tylko w przypadku smartfonów, ale i tabletów czy konsoli Nintendo Switch. Cena: ok. 160 PLN.

To jak, gotowi na zakupy? Koniecznie dajcie znać, co znajdzie się w Waszym tegorocznym koszyku!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy