Gunnar Garfors - człowiek, który widział wszystko

Często zdarza nam się mówić, że widzieliśmy już wszystko i nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Gunnar Garfors to jedna z niewielu osób na świecie, która do tego pełne prawo. Ten Norweg odwiedził wszystkie państwa na naszym globie.

W 8 maja 2013 r. czterdziestoletniemu dziś Garforsowi skończyły się kraje, które mógłby odwiedzić. Mieszkający na stałe w Oslo mężczyzna stał się tym samym najmłodszym podróżnikiem mogącym pochwalić się tym osiągnięciem. Co najlepsze, głównym zajęciem Norwega nie są wojaże. Jest on prezesem medialnej spółki IDAG, jednakże jego największą miłością nie jest telekomunikacja, a właśnie podróże.

Kiedy Garfors miał 17 lat wyjechał wraz z rodziną w podróż po Europie. Dzięki temu eurotripowi "na szynach" złapał on bakcyla do podróżowania, który z wiekiem stało się największą pasją Gunnara oraz jego stylem życia. Czymś, z czego nie jest w stanie zrezygnować, mimo iż widział on już "wszystko".

Podróże Garforsa nie zawsze przypominały jednak romantyczne wycieczki dookoła świata. Mężczyzna ten ma na swoim koncie takie rekordy jak odwiedziny pięciu kontynentów w 24 godziny oraz... przejazd przez 19 krajów w mniej niż dobę. Norweg odwiedził wszystkie kraje świata w mniej niż 10 lat i nadal stał na czele prowadzonej przez siebie firmy aktywnie nią zarządzając.

Reklama

Jakim cudem udała mu się ta sztuka? Jednym z gwarantów sukcesu były... weekendowe wyjazdy. Jak przekonuje Garfors nie należy myśleć, że w ciągu dwóch dni nie da się odwiedzić żadnego dalekiego kraju, ale trzeba zmienić swoje przyzwyczajenia. Nauczyć się spać w środkach transportu, zabierać tylko bagaż podręczny i... unikać połączeń bezpośrednich, co pozwala na zwiedzenie większej ilości państw za jednym zamachem.

Podróżnik radzi też, aby nie ulegać modzie na wakacje w popularnych krajach. Odwiedziny mało znanych miejsc to nie tylko przygoda, ale i często niższe ceny i brak kolejek. Norweg poleca odwiedziny między innymi w Timorze Wschodnim, Kiribati czy Republice Nauru, którą da się obiec dookoła. Tę ostatnią w 2014 roku odwiedziło... 160 osób. Warto też dodać, że państwo liczące sobie 21 kilometrów kwadratowych powierzchni nie ma stolicy!

Gunnar kocha podróże, ale nienawidzi książek-przewodników, które często próbują przejąć kontrolę nad wakacjami. Za wszelką cenę stara się samemu odkrywać uroki odwiedzanych państw. Jak twierdzi w takich publikacjach można przeczytać tylko o "gettach dla obcokrajowców".

Mimo, iż nie ma już państw, do których Garfors mógłby się wybrać po raz pierwszy, to i tak nie ustaje on w wojażach. Stwierdzenie, że podróże rozwijają nie jest niczym odkrywczym, ale nie chodzi tu wyłącznie o wiedzę. Gunnar zachęca do tego, by każdy odwiedził, któryś z najbiedniejszych krajów. Nie tylko po to, aby w ten sposób rozruszać lokalną gospodarkę. Taka podróż uczy dostrzegania uśmiechów innych wokół siebie, a nie na facebookowej tablicy...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy