Jak obijać się w pracy? Poradnik lenia patentowanego

​Jak zarobić, ale się nie narobić? Odpowiedź na to pytanie chciałoby znać wielu, ale nie ma jednej złotej rady. My postanowiliśmy pochylić się nad problemem i zebraliśmy 10 przykazań biurowego lenia.

Jeśli chcesz się obijać w pracy, musisz przede wszystkim sprawiać wrażenie... zapracowanego!
Jeśli chcesz się obijać w pracy, musisz przede wszystkim sprawiać wrażenie... zapracowanego!123RF/PICSEL

Każdy, kto pracował lub pracuje w dużej firmie, biurze albo korporacji na pewno zna kogoś takiego. W pracy robi dużo, ale najczęściej przekłada się to głównie na robienie dobrego wrażenia.

Minimalista, leń patentowany, pozorant, cwaniaczek, a nawet i bumelant! Inni pracują, a ten tylko patrzy, jak zarobić, ale się nie narobić.

Krytykować można by długo, lecz my postanowiliśmy przyjrzeć się zagadnieniu "naukowo". Znaleźliśmy w naszym otoczeniu osoby, które naprawdę znają się na rzeczy i poprosiliśmy o pomoc w przygotowaniu krótkiego poradnika - dekalogu biurowego lenia.

Łatwo nie było. Naszym rozmówcom nie chciało się nad tym zastanawiać. Niektórzy pytali, co z tego będą mieli, w końcu jednak, po długich bojach udało się zebrać najważniejsze dziesięć podpunktów.

Jeśli więc i wy zechcecie w którymś momencie swego życia pójść drogą na skróty, wystarczy sięgnąć po nasz samouczek.
 
1. Zawsze wyglądaj na zajętego...
...albo zestresowanego. Jeśli wychodzisz ze swojego biura, weź teczkę i stertę papierów. Nawet, jeśli nie spieszy ci się nigdzie, krzątaj się wykonując nerwowe ruchy.

Jeśli spotkasz na korytarzu kolegów, koleżanki z pracy, zamień z nimi zdawkowo parę słów, ale zawsze sam kończ rozmowę, podkreślając jak bardzo zawalony jesteś robotą.
"Muszę lecieć. Mam ważny projekt do dokończenia, a jeszcze muszę zajrzeć do księgowej" - rzuć na odchodne znikając za rogiem.

2. Zwracaj uwagę na ubiór
Ludzie są wzrokowcami. Jak cię widzą, tak cię piszą. Jeśli zatem w pracy będziesz wyglądał profesjonalnie, to za takiego będziesz uchodził. Czysta, wyprasowana koszula, wypastowane buty i dopasowane dodatki nigdy nie zaszkodzą.

Niedbałe uczesanie, kolorowe hawajskie koszule, czy też niezasznurowane trampki w pracy działają na twoją niekorzyść. Nawet, jeśli będziesz harował, niczym wół, ludzie powiedzą że robisz sobie z biura plażę.

3. Stosuj różne taktyki
Nie trzymaj się jednej - to zbyt mało jak na długofalowy plan obijania się w robocie. Zainstaluj na komputerze aplikację, która sprawia, że przeglądane strony www wyglądają jak dokument w Wordzie. Jeśli nie możesz instalować programów - sprawdź, w jakie gry możesz grać korzystając z Excela albo ściągnij ciekawe książki w formacie pdf.

Naucz się wydawać "szmer informacyjny". Taktyka ta polega na muskaniu klawiatury opuszkami palców w taki sposób, by otoczeniu wydawało się, że nieustannie pracujesz. Co jakiś czas uderz mocno w klawisz enter, symulując przeskoczenie do następnego akapitu.

4. Kontroluj mowę ciała
Ona nie może cię zdradzić Na stanowisku pracy absolutnie niedozwolone jest uśmiechanie się, czy ziewanie! Zachowaj pokerową twarz, nawet gdy kumpel na Facebooku właśnie opowiada ci świetną anegdotę z ostatniego wieczoru kawalerskiego albo, gdy romansujesz mailowo z koleżanką.

Co jakiś czas marszcz brwi, wzdychaj, drap się po głowie, sprawiaj wrażenie, że wykonujesz wymagającą pracę umysłową i jesteś niebywale skoncentrowany.

Ziewanie w pracy? To fatalna taktyka. Musisz kontrolować mowę ciała!
Ziewanie w pracy? To fatalna taktyka. Musisz kontrolować mowę ciała!123RF/PICSEL

5. Okiełznaj Wielkiego Brata

Bądź ostrożny, jeśli informatycy są wścibscy i często sprawdzają, jakie strony odwiedzasz. Gdy się tak dzieje, zaprzyjaźnij się z jednym z nich. Pójdźcie na piwo, czy na mecz - w razie czego lepiej mieć swoich ludzi w ważnych działach firmy.

6. Pij dużo wody! Odżywiaj się zdrowo
Każdy dorosły człowiek powinien wypijać dziennie 1,5 litra wody. Nikt nie może zabronić ci uzupełniania płynów, w końcu wysłanie cię na L4 byłoby stratą dla firmy. Plusem przyjmowania dużej ilości płynów są częstsze wizyty w toalecie.

Dobrze wykorzystaj przerwę obiadową. Jeśli zjesz wcześniej - nie spiesz się z powrotem. Od czasu do czasu poproś współpracowników, o wzięcie dla ciebie dania na wynos pod pretekstem ważnych obowiązków. Podczas, gdy ich nie będzie,  zajmiesz się swoimi rzeczami, a gdy przyniosą ci obiad, w spokoju zjesz go w biurze.

7. Zatrudnij praktykantów
Jeśli oczywiście masz taką możliwość. Gdy już ich zatrudnisz, zrzuć na ich barki jak najwięcej roboty. Nadzoruj ich pracę, bo fuszerka jest niedopuszczalna. W końcu potem całe zasługi przypiszesz sobie!

Jeśli jesteś szefem zespołu, stwarzaj atmosferę sztucznej paniki. Dużo rozmawiaj przez telefon. Często wstawaj od komputera i pędź na zebrania i spotkania. Wydawaj różne polecenia. Gdy obserwuje cię z kolei twój przełożony - popracuj przez chwile ze wzmożoną aktywnością. Niech wie, że w tym dziale robota wre!

8. Znaj swoje prawa...
...nie tylko obowiązki. Jeśli masz prawo do pięciominutowej przerwy po każdej godzinie pracy przed komputerem - wykorzystaj tę przerwę! Oczywiście odchodź od miejsca pracy z grymasem na twarzy, jak gdybyś wcale nie chciał go opuszczać.

Na początku roku prześledź dokładnie kalendarz. Sprawdź długie weekendy i święta. Czasem wystarczy wziąć dwa dni wolnego, żeby zafundować sobie nawet 9 bez konieczności przychodzenia do biura.

9. Zdrzemnij się
Jeśli masz własny gabinet, rozsyp spinacze i trochę papierów przy drzwiach i połóż się obok. Gdy ktoś wejdzie, uderzy cię drzwiami i obudzi. Szybko wstań i udawaj, że schyliłeś się tylko po upuszczone materiały biurowe.

W przypadku nieposiadania własnego biura, sprawy komplikują się o wiele bardziej. W tym celu konieczne jest wypracowanie własnych metod. Drzemanie z głową na klawiaturze, czy nogami na biurku jest zawsze niedopuszczalne!

Taka drzemka w pracy to zawsze zły pomysł. Jeśli nie jesteś prezesem firmy, znajdź sobie bardziej ustronne miejsce
Taka drzemka w pracy to zawsze zły pomysł. Jeśli nie jesteś prezesem firmy, znajdź sobie bardziej ustronne miejsce123RF/PICSEL

10. Szukaj innej pracy

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas