"To jedyny taki egzemplarz": Moto-historie w Krakowie

Hangar z 1931 r. i dziesiątki perełek polskiej motoryzacji - wystawa Moto-historie to muzeum w prawdziwie męskim wydaniu. - Już sam budynek to konstrukcja warta uwagi - mówi Iwo Wachowicz z Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie. - Polak jako jeden z pierwszych na świecie wpadł na pomysł, żeby podwiesić dach, zamiast go podpierać. Ale Moto-historie to oczywiście nie sam hangar, a to, co znajduje się w środku. Wśród zbiorów historii polskiej motoryzacji znajdziemy takie perełki jak jedyny testowy egzemplarz poloneza w wersji van, słynnego Beskida, dziwaczny (i średnio praktyczny) pojazd dla inwalidów na bazie motorydwanu, fiata 126p z ostatniej serii z przebiegiem 15 kilometrów, klasyczną kolekcję Syren czy pojazdy pochodzące ze zbiorów Muzeum Ratownictwa Medycznego. Jest też oczywiście coś dla fanów jednośladów. Wystawa potrwa do końca października ze względu na remont kompleksu hangarów na krakowskich Czyżynach. Wróci na wiosnę. Organizatorzy mają jednak w planach zrobić z Moto-historii stałą ekspozycję.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy