Czytanie jest męskie: "Piąty świadek"

Takie powieści prawnicze lubię najbardziej. Dynamiczne, trzymające w napięciu, ale nie banalne. "Piąty świadek" spełnia te warunki, a finisz przyprawia o gęsią skórkę. Michael Connelly po raz kolejny w wysokiej formie.

Fabuła teoretycznie jest prosta. Na parkingu zostaje zamordowany Mitchell Bondurant, szef działu kredytów hipotecznych jednego z banków. Podejrzenie pada na Lisę Trammel, głośno protestującą przeciwko odbieraniu domów przez banki osobom, których nie stać na spłatę hipoteki. Takich jak ona.

Obrońca oskarżonej, Mickey Haller, pomimo jednoznacznych dowodów świadczących o winie swojej klientki, stara się dowieść, że w rzeczywistości jest ofiarą, wplątaną w porachunki wielkiej finansjery. Mimo grożącego mu niebezpieczeństwa i kolejnych asów wypadających z rękawa oskarżenia, buduje imponującą linię obrony.

Reklama

Michael Connelly z wielką gracją porusza się po korytarzach sądu i z chirurgiczną precyzją wyjaśnia kolejne etapy procesu. Pokazuje, jak brudna potrafi być gra oskarżenia z obroną, a dla adwokata nie liczy się prawda, tylko zwycięstwo. Głosem sumienia jest młoda asystentka, nieskażona prawniczym środowiskiem. Brak podziału na nieskazitelne i złe postaci sprawia, że są one trudniejsze do rozszyfrowania, a przez to bardziej intrygujące dla czytelnika.

Na uwagę zasługuje dynamiczna narracja. Autor ani przez moment nie przynudza, chociaż tłumaczy zawiłości prawa i przebieg procesu. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, co pozwala jeszcze lepiej wejść w buty głównego bohatera.

"Piąty świadek" to kawał solidnego prawniczego czytadła, a jego finałowa scena powoduje szybsze bicie serca. Wady powieści? Znalazłem jedną, naciąganą. Można odnieść wrażenie, że książka została z wyrachowaniem napisana pod scenariusz filmowy i czepiać się autora, albo z pokorą uznać jego talent do pisania przynoszących mu krocie i trzymających wysoki poziom bestsellerów.

Co też pokornie czynię.

***

Czytanie jest męskie to nowy cykl serwisu Facet. Pojawią się w nim wybrane książki, które warto przeczytać. Będą kryminały, thrillery, horrory, będzie też literatura faktu, biografie i lżejsze klimaty. Czasem, jak przystało na prawdziwego faceta, nawet się wzruszymy.

Wpadła Ci w ręce ciekawa książka i chcesz ją polecić? Napisz do mnie (dariusz.jaron@firma.interia.pl) albo tweetnij (https://twitter.com/DarekJaron).

Darek Jaroń

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy