Amerykanie mają supertajny śmigłowiec stealth?
Program budowy śmigłowca RAH-66 Comanche został oficjalnie anulowany w 2004 roku. Ale w sieci pojawiło się zdjęcie przedstawiające ten niezwykły i niewidzialny dla radarów śmigłowiec.
Pamiętacie spekulacje, jakie ponad rok temu towarzyszyły likwidacji Osamy bin Ladena? W Pakistanie rozbił się wówczas tajemniczy śmigłowiec, którego kawałki mogliśmy oglądać na zdjęciach. Choć pokazane wówczas fragmenty nie przypominały niczego znanego, zaczęto podejrzewać, że są to resztki specjalnej wersji UH-60 Blackhawk.
Niektórzy znawcy tematu - obdarzeni bardzo bujną wyobraźnią - na podstawie kawałka wirnika ogonowego pokusili się o stworzenie wizerunku kompletnej maszyny. Mimo upływu czasu nie pojawiły się jednak żadne wiarygodne informacje na ten temat. Zostawiając na boku spekulacje, domysły i przecieki z nieznanych źródeł, można jedynie stwierdzić, że w Pakistanie rozbiło się "coś" z nietypowym wirnikiem.
Ponad rok po tamtych wydarzeniach wielbiciele lotnictwa i militariów mają do rozwiązania kolejną zagadkę. W sieci krąży zdjęcie śmigłowca, który nie przypomina żadnej ze znanych maszyn.
Kształt kadłuba, sugerujący cechy stealth, nasuwa dość luźne skojarzenie z RAH-66 Comanche. Śmigłowiec nie jest jednak maszyną szturmową - ma szeroki kadłub i fotele załogi umieszczone obok siebie. Wydaje się zbyt mały jak na nieznaną wersję Blackhawka. Nie wiadomo również, co robi przed nim żołnierz z amerykańskiej 29 Dywizji Piechoty.
Czy jest to ten sam typ śmigłowca, który rozbił się w Pakistanie? W Sieci pojawiło się wiele fantastycznych interpretacji. Najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym tajemniczy śmigłowiec jest po prostu filmową makietą.
19 grudnia na ekrany kin wchodzi "Zero Dark Thirty" w reżyserii Kathryn Bigalow (znanej m.in. z "The Hurt Locker"), przedstawiający akcję likwidacji bin Ladena. W trailerze filmu w 38 sekundzie widać kształt nieco podobny do tego widocznego na zdjęciu. Niestety, na podstawie kilku klatek filmu trudno powiedzieć, czy jest to ta sama maszyna.
Łukasz Michalik