Arktyka topnieje trzykrotnie szybciej niż kiedyś
Kolejne badania wykazują, że topnienie lodowców w Arktyce jest najbardziej dominującym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu poziomu morza. Obecnie tempo tego procesu wynosi około 1 mm rocznie.
Ponieważ niepokojącą utratę lodu obserwujemy na obu półkulach, możemy się spodziewać gwałtownego wzrostu poziomu morza w nadchodzących dziesięcioleciach. Według oficjalnych informacji pochodzących z NASA, poziom mórz podnosi się o około 3 milimetry rocznie. Zdaniem amerykańskich ekspertów, wynika to głównie z topnienia Arktyki, Antarktydy i trzeciego czynnika głównego, którym jest to, że naturalnie podgrzana woda w oceanach, rozszerza się na skutek praw fizyki.
Nowe badanie potwierdzające stałą utratę pokrywy lodowej przeprowadzono na podstawie analizy ewolucji lodu morskiego prowadzonej od 1971 roku. Badanie realizowano łącząc dane z satelitów i ustalono, że Arktyka traci obecnie 447 miliardów ton lodu rocznie, co stanowi ekwiwalent około 14 tysięcy ton wody na sekundę. Trzeba zaznaczyć, że odnosi się to do okresu między 2005 a 2015 r. Dla lat 1986 - 2005 straty szacowane są na około 5000 ton na sekundę, czyli szybkość topienia wzrosła prawie trzykrotnie!
Współczynnik strat lodu w Antarktyce również wzrósł trzykrotnie w ciągu zaledwie dziesięciu lat, osiągając 219 mld ton rocznie w okresie od 2012 do 2017 roku. Jeśli założymy, że dane te są prawidłowe, to okazuje się, że regiony polarne razem mogą tracić około 666 miliardów ton lodu rocznie, co powinno się przełożyć na wzrost poziomu mórz prawie o 2 mm rocznie.