Kosmiczny Teleskop Kepler potwierdził ogólną teorię względności Einsteina

Naukowcy zaobserwowali zaginanie światła jednej gwiazdy przez drugą w układzie podwójnym. To jedna z pierwszych tego typu obserwacji w historii.

Czerwony karzeł działa jak lupa
Czerwony karzeł działa jak lupaNASA

Odkrycia dokonano przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Keplera. Jego szklane oko dostrzegło, że światło emitowane przez czerwonego karła jest zaginane przez sąsiedniego białego karła, który jest mniejszy i masywniejszy.

- Ten biały karzeł jest wielkości Ziemi, ale ma masę Słońca. Jest on tak masywny, że większy czerwony karzeł krąży wokół niego - powiedział Phil Muirhead z Caltech.

Głównym zadaniem Kosmicznego Teleskopu Keplera jest poszukiwanie planet pozasłonecznych. Notuje on zmiany jasności gwiazd, które zachodzą podczas przejścia planety między gwiazdą a teleskopem.

- To tak jakbyśmy rejestrowali obecność pchły na tle żarówki znajdującej się w odległości 4800 km od nas - dodał Avi Shporer z Caltechu.

Gdy zespół Muirheada po raz pierwszy dostrzegł dane dotyczące KOI-256 sądził, że ma do czynienia z gazowym gigantem zasłaniającym światło z czerwonego karła. Astronomowie chcieli bliżej przyjrzeć się obiektowi i wykorzystując Hale Telescope z Palomar Observatory dostrzegli, że czerwony karzeł drga. Te ruchy były jednak za duże, by mogła spowodować je obecność planety. Naukowcy skonstatowali, że mają do czynienia z systemem podwójnym.

Wykorzystując Kosmiczny Teleskop GALEX (Galaxy Evolution Explorer), który umożliwia mierzenie aktywności gwiazd, okazało się, że wchodzący w skład układu podwójnego czerwony karzeł jest niezwykle aktywny. Spoglądając na dane Keplera z tą wiedza, astronomowie spostrzegli, że podczas przejścia białego karła na tle czerwonego karła dochodzi do wyraźnego zagięcia światła.

- Tylko Kepler był w stanie zarejestrować tak słaby efekt. Ale dzięki niemu wiemy jak działa ogólna teoria względności Einsteina w odległym systemie gwiazd - powiedział Doug Hudgins, jeden z naukowców pracujących przy misji Kosmicznego Teleskopu Kepler.

Zaginanie światła w wyniku oddziaływania grawitacyjnego masywnych obiektów nosi nazwę mikrosoczewkowania grawitacyjnego i jest bardzo często wykorzystywane w astronomii.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas