Naukowcy wkrótce rozpoczną opryski chemiczne w ramach projektu geoinżynieryjnego
Geoinżynieria, czyli modyfikacja globalnej pogody, wkrótce stanie się powszechnie akceptowanym faktem. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przygotowują się do pierwszego eksperymentu, polegającego na rozpylaniu związków chemicznych w stratosferze celem ochłodzenia globalnej temperatury.
Temat, który dotychczas był traktowany wyłącznie jako teoria spiskowa, jest właśnie przedmiotem debaty amerykańskich naukowców, którzy chcą odtworzyć efekt erupcji wulkanicznej, aby zwiększyć odbijanie promieni słonecznych. Będzie to faktycznie pierwszy tego typu oficjalny eksperyment, który odbędzie się poza laboratorium.
Pod koniec lipca naukowcy z Uniwersytetu Harvarda utworzyli zewnętrzny panel doradczy, aby zbadać potencjalne etyczne, środowiskowe i geopolityczne skutki rozpylania związków chemicznych w atmosferze Ziemi. Projekt pod nazwą ScoPEx (Stratospheric Controlled Perturbation Experiment) będzie polegał na rozpylaniu niewielkiej ilości cząsteczek węglanu wapnia na wysokości około 20 km nad poziomem morza. Naukowcy chcą tego dokonać z pomocą balonu atmosferycznego, który następnie zbada sztucznie wytworzoną chmurę.
Eksperyment został ogłoszony w 2018 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zespół naukowców przeprowadzi go już w drugiej połowie 2019 roku. Następnie odbędą się badania, aby ustalić, czy metoda odbijania promieni słonecznych celem obniżenia temperatury jest w ogóle skuteczna i bezpieczna dla klimatu.
Geoinżynieria wywołuje skrajne reakcje. Z jednej strony postrzegana jest jako konieczność w obliczu rosnących globalnych temperatur, z drugiej - pojawiają się obawy, że zabawa ziemskim klimatem może tylko pogorszyć naszą sytuację.