Odkryto zaginione prekolumbijskie osady
Opowieści o złotym mieście ukrytym głęboko w dżunglach Ameryki Południowej czarowały odkrywców przez pół tysiąclecia. Naukowcy teraz odkryli zaginioną osadę w północnej Kolumbii, która mogła pomóc w odrodzeniu legendy o El Dorado.
Warto nadmienić, że legendarne miasto prawdopodobnie nigdy nie istniało. Uważa się, że termin El Dorado - oznaczający "złotego" - został po raz pierwszy użyty przez hiszpańskich konkwistadorów w odniesieniu do pewnego wodza, który według relacji pokrył się złotym pyłem na brzegu jeziora w Andach Kolumbijskich jako część obrządku koronacyjnego.
Z biegiem czasu, historia ta została zmieniona i dostosowana do nowych standardów, w wyniku czego powstał mit miasta El Dorado.
Życie tej opowieści najprawdopodobniej było stymulowane spotkaniem pierwszych konkwistadorów i cywilizacji znanej jako Tairona, która zamieszkiwała tereny dżungli w górach Sierra Nevada de Santa Marta. Z tego powodu, poszukiwania El Dorado często koncentrowały się na tym regionie i doprowadziły do odkrycia osady zwanej La Ciudad Perdida (znanej jako "zaginione miasto") w latach 70. ubiegłego wieku.
Pomimo tego, że stała się ona popularnym miejscem dla archeologów i turystów szukających przygód, w tej prekolumbijskiej metropolii brakuje złotych ulic, co oznacza, że poszukiwania El Dorado wciąż trwają.
Podróżnik Albert Lin i archeolog Santiago Giraldo użyli techniki znanej jako LiDAR (działa jak radar, tyle że w oparciu o światło), aby stworzyć szczegółowy obraz zielonych wzgórz wokół La Ciudad Perdida, w poszukiwaniu nieodkrytych osad. Odkryto skrawek sztucznie spłaszczonego terenu na wysokości 1220 m, a po wędrówce przez dżunglę badacze natknęli się na fragmenty ceramiki sugerujące, że istniała tu kiedyś osada.
Dalsze badania pozwoliły na namierzenie sześciu zaginionych osad w okolicy. Prawdopodobnie wszystkie zostały zbudowane przez cywilizację Tairona.