Pływające elektrownie jądrowe na Morzu Południowochińskim

Chińczycy planują budowę pływających elektrowni jądrowych, które zostaną wysłane na Morze Południowochińskie – donosi serwis Slashgear.

Wizualizacja
Wizualizacjamateriały prasowe

Dyrektor stoczni China Shipbuilding Industry Corporation poinformował, że zapotrzebowanie na tego typu konstrukcje jest bardzo duże. Już wcześniej oszacowano, że Chiny będą potrzebowały co najmniej 20 pływających elektrowni jądrowych. Pojawiły się również zapewniania, że zostaną one wykorzystanie wyłączne do użytku cywilnego.

Chodzi o przedsięwzięcia budowlane i energetyczne prowadzone obecnie na Morzu Południowochińskim. Wiadomo, że jego dno jest bogate w ropę. Z kolei same wyspy są bardzo ważne z punktu widzenia strategicznego.

Morze Południowochińskie jest uważane za punkt zapalny. Prawa do znajdujących się tam Wysp Paracelskich roszczą sobie Chiny, Wietnam, Filipiny oraz Malezja. Z kolei Wyspami Spratly zainteresowane są Chiny, Tajwan, Wietnam, Filipiny, Malezja, Singapur oraz Indonezja. W obu przypadkach najwięcej do powiedzenia mają ci pierwsi.

Pierwsza pływająca elektrownia jądrowa ma być gotowa do końca 2018 roku, aby maksymalnie rok później rozpocząć prace.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas