Reklamy w snach? To już nie fikcja

​Naukowcy ostrzegają - niektóre firmy mogą celować w nasze sny, próbując zaszczepiać w nich spersonalizowane reklamy. 40 badaczy zajmujących się snami podpisało list otwarty wzywający do regulacji tzw. celowanych inkubacji snów (TDI).

Reklamy w snach to już nie SF
Reklamy w snach to już nie SF123RF/PICSEL

W "Science" pojawił się artykuł, który wskazuje, że w przeszłości duże firmy - jak Coors' czy Burger King - próbowały inżynierii snów do wabienia nowych klientów.

"Inkubacja snów to wcale nie wymysł SF, ale śliski temat z prawdziwymi konsekwencjami. Takie działania w celu zwiększenia sprzedaży produktów, nie wspominając już o substancjach uzależniających, rodzą ważne pytania etyczne. Nasze sny nie mogą stać się kolejnym placem zabawa dla korporacyjnych reklamodawców" - czytamy we wspomnianym liście.

Autorzy listu przytoczyli przypadek, w którym Molson Coors, międzynarodowa firma produkująca napoje i browary, wykorzystała TDI do projektowania snów ludzi w dniach poprzedzających Super Bowl. Zaprosili chętnych uczestników do oglądania "wideo indukującego sen", stworzonego przez naukowca zajmującego się tematyką snów, który zawierał kojące obrazy i dźwięki, a także logo Coors - tuż przed snem. Uczestnicy badania mogli również dostać dodatkowe pakiety piw, jeżeli przesłali link z wideo do znajomych. Oto ten materiał:

Choć inżynieria snów wymaga obecnie naszego aktywnego udziału, badacze ostrzegają, że może to zapoczątkować nową mroczną rzeczywistość, w której korporacje stosują pasywną taktykę TDI za pomocą sygnałów podprogowych.

123RF/PICSEL

Póki co, nie wiadomo, czy celowane inkubacje snów doczekają się odpowiednich regulacji. Nie ma pewności, że list otwarty spełni swoją rolę.

Znany dziennikarz o UFO: Ludzkość nie jest gotowa na te informacjeSuperstacja
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas