Sabre - nowy, hipersoniczny silnik wchodzi w ostatnią fazę testów

Coraz bliżej ukończenia projektu silnika hipersonicznego, który mógłby skrócić drogę z Londynu do Sydney do zaledwie czterech godzin. Silnik Sabre opierający się na nowatorskiej technologii wymiany ciepła przejdzie w przyszłym miesiącu fazę testów.

Sabre może napędzać samoloty pasażerskie przyszłości
Sabre może napędzać samoloty pasażerskie przyszłościmateriały prasowe

Główna część silnika przeszła wstępny przegląd projektu. Został on podpisany przez ekspertów ESA. Firma odpowiedzialna za silnik Sabre - Reaction Engines Ltd (REL) - poczyniła ogromne postępy.

Silniki Sabre nie tylko pozwolą na szybki, punktowy transport wewnątrz ziemskiej atmosfery, ale także umożliwią pojazdom wielokrotnego użytku "skakanie" prosto na orbitę. I to wszystko bez konieczności stosowania wielostopniowych rakiet, jak w przypadku konwencjonalnych rozwiązań.

Sabre to silnik odrzutowy pozwalający rozpędzić się od startu do prędkości mach 5,5 (5,5 razy więcej niż prędkość dźwięku). Po osiągnięciu tej prędkości, Sabre przechodzi w tryb rakietowy, rozwijający prędkość mach 25. To pozwoli na podróże na orbitę okołoziemską.

Aby umożliwić osiągnięcie takich prędkości, konieczne było zastosowanie innowacyjnych technologii w zarządzaniu skrajnymi temperaturami. Najważniejszą nowością jest użycie kompaktowego wymiennika ciepła z chłodzeniem wstępnym, który może pobierać pobierać strumień powietrza o temperaturze 1000oC i schładzać go do -150oC w czasie krótszym niż 0,01 sekundy.

Silnik Sabre wchodzi w ostatnią fazę testów
Silnik Sabre wchodzi w ostatnią fazę testówmateriały prasowe

Projektanci udowodnili skuteczność działania systemu chłodzenia w niskich temperaturach w 2012 r., teraz planują przeprowadzić testy w wysokich temperaturach. Właśnie taki jest testów, które odbędą się w przyszłym miesiącu w Kolorado.

- Aby uzyskać bardzo wysoką temperaturę i duży przepływ powietrza w celu przetestowania chłodnicy wstępnej potrzebowaliśmy nowego obiektu. Będziemy przeprowadzać testy w przyszłym miesiącu lub dwóch. Będziemy używać ponownie ogrzanych silników lotniczych do napędzania powietrza przez system. Będziemy wprowadzać powietrze do chłodnicy wstępnej w temperaturze do 1000oC - powiedział Shaun Driscoll, dyrektor ds. Programów REL.

Budowa silników Sabre dobiega już końca, z czego niewątpliwie cieszy się ESA, która zamierza wykorzystywać napędy wyprodukowane przez REL.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas