Elon Musk pokazał działający u świni interfejs mózg-komputer od Neuralink [FILM]

Przyszłość jest już dziś. Miliarder zeszłej nocy pokazał na drugiej prezentacji swojej firmy nową wersję interfejsu mózg-komputer, który ma odmienić nie do poznania życie milionów ludzi na całym świecie.

Implant został wszczepiony w czaszkę świni o imieniu Gertruda. W czasie rzeczywistym monitoruje i rejestruje on aktywność neuronalną w mózgu, a następnie dane te wysyła przez bezprzewodową łączność Bluetooth bezpośrednio do komputera. Dalej te dane są przetwarzane w celu przewidzenia zachowania zwierzęcia.

„Jeśli potrafisz przewidzieć, co ludzie chcą zrobić ze swoimi kończynami, możesz umieścić drugi implant w miejscu urazu kręgosłupa i stworzyć przekaźnik nerwowy” - powiedział Musk. „Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie czasu możliwe będzie przywrócenie komuś pełnej sprawności” - dodał szef Tesli i SpaceX.

Reklama

Nowe urządzenie jest znacznie mniejsze i bardziej zaawansowane od swojego poprzednika zaprezentowanego w ubiegłym roku. Główny moduł mieści się w czaszce,  jest podłączony 1024 cienkimi elektrodami do sieci neuronalnej mózgu i może działać przez 24 godziny. Przypomnijmy, że demonstracja wersji 1.0 odbyła się na szczurze, który miał przypięte do głowy małe urządzenie z wbudowanym portem USB-C do transmisji danych bezpośrednio do komputera. Teraz wymiana informacji odbywa się w pełni bezprzewodowo, a samo urządzenie jest niewidoczne.

Miliarder zapowiedział, że inżynierowie chcą wykorzystać inny protokół transmisji danych pomiędzy mózgiem a komputerem i dalej globalną siecią lub chmurami obliczeniowymi. Chodzi o znacznie szybsze przesyłanie większej ilości danych. Całkiem prawdopodobnie, że prace skupią się na sieci WiFi lub nawet 5G. Musk chce też wykorzystać chmury obliczeniowe i superkomputery do rozwinięcia możliwości swojego urządzenia.

Plan Neuralink jest jasny, na początek implant mózgu czy interfejs mózg-komputer zacznie pełnić rolę bezprzewodowego rdzenia kręgowego, dzięki czemu nie tylko pozwoli ludziom sparaliżowanym odzyskać w pełni władzę nad swoim ciałem, ale również sterować robotami-avatarami ludzi.

To jednak nie koniec ambicji Muska. Miliarder chce dać ludziom możliwość komunikowania się ze sobą w formie telepatycznej i pozwolić zapisywać dla bezpieczeństwa wspomnienia na fizycznych dyskach. Gdyby kiedyś u kogoś doszło do urazu mózgu lub ktoś zachorowałby na Alzheimera, to wówczas można będzie przywrócić dawne wspomnienia i dalej normalnie funkcjonować. Za pomocą implantu będzie można też wyleczyć praktycznie wszystkie choroby psychiczne.

Niestety, do tego czasu została jeszcze daleka droga. Na razie firma Muska dysponuje tylko/aż najbardziej zaawansowanym na świecie urządzeniem do monitorowania aktywności neuronalnej mózgu. Można śmiało rzec, że to najmniejszy na świecie elektroencefalograf.

Możemy przypuszczać, że na kolejnej prezentacji urządzenia 3.0 zobaczymy już sparaliżowanego człowieka, który dzięki interfejsowi mózg-komputer w miarę normalnie funkcjonuje. Neuralink jeszcze w tym roku zamierza przeprowadzać eksperymenty na ludziach. Możemy spodziewać się też ujrzenia pierwszych wartościowych danych, takich jak: zdjęcia, muzyka czy film itp. przesłanych z mózgu do komputera lub odwrotnie. Trzymamy kciuki.

Źródło: GeekWeek.pl/Neuralink

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy