Implozja Titana go nie zraziła. Miliarder zejdzie do wraku Titanica
"Chcę pokazać ludziom na całym świecie, że choć ocean jest niezwykle potężny, to może być cudowny i przyjemny" stwierdził śmiałek, który planuje zejść na głębokość ok. 3800 m na dno Atlantyku nową łodzią podwodną, by zwiedzić okolice wraku Titanica.
W czerwcu 2023 roku doszło do implozji łodzi podwodnej Titan. Katastrofa zatrzęsła prywatnym sektorem przemysłu łodzi podwodnych, ostatecznie nie zraziła jednak kolejnych śmiałków, którzy chcą podobnie jak załoga Titana zejść na dno Atlantyku, by odwiedzić wrak Titanica.
Niespełna rok od wspomnianych wydarzeniach rusza projekt wykorzystania nowej łodzi podwodnej do zwiedzania okolic wraku słynnego statku. Odpowiedzialny za ten plan 74-letni miliarder chce tym samym udowodnić, że "można bezpiecznie odwiedzić miejsce, gdzie spoczął Titanic", jak podaje "Independent".
Według różnych szacunków w wyniku katastrofy Titanica życie straciło ponad 1500 osób. Od czasu ustalenia lokalizacji wraku w 1985 roku, stał się on miejscem szeregu wypraw. Wiele osób chciało na własne oczy zobaczyć pozostałości słynnego statku, nie tylko w celach badawczych, ale i turystycznych. Łącznie do wraku dotarło ok. 200 osób.
Wśród nich chcieli znaleźć się pasażerowie ostatniej ekspedycji Titana. Doszło jednak do implozji i cała załoga zginęła. Teraz Larry Connor chce udowodnić, że nawet korzystając z usług prywatnego sektora przemysłu łodzi podwodnych, da się bezpiecznie odwiedzić miejsce spoczynku Titanica.