Inżynierzy stworzyli tranzystor z drewna. Zbuduje ekologiczne procesory?
Nikt by się nie spodziewał, że w przyszłości elektronika mogłaby zawierać elementy z drewna. Szwedzcy inżynierzy pokazują jednak, że to możliwe. Ich drewniany tranzystor może spełniać swoje funkcje jak tradycyjne odpowiedniki. Jednak jest parę problemów.
Tranzystor to jeden z podstawowych komponentów współczesnej elektroniki, który reguluje prąd, jaki przez niego przepływa i może działać jako wzmacniacz bądź przełącznik. Znaleźć je możemy zarówno w naszej domowej pralce, jak i superkomputerach NASA. Najczęściej budowane są z sylikonu ze względu na dostępność i wytrzymałość względem większych temperatur. Jednak inżynierzy z Uniwersytetu Linköping w Szwecji postanowili stworzyć ciekawą wariację tego ważnego elementu, budując go z drewna. Jak im to się udało?
Pierwszy drewniany tranzystor na świecie
Wynalazek Szwedów dokładniej nazywa się tranzystor elektrochemiczny z drewna (WECT). Wykonany został ze specjalnego drewna balsa, z którego usunięto standardową ligninę i zastąpiono ją przewodzącym polimerem. Tak powstał materiał.
Po połączeniu trzech kawałków przewodzącego drewna inżynierzy stworzyli tranzystor. Wskazują, że jak tradycyjny wykonany z krzemu działa ciągle i reguluje przepływ prądu bez pogorszenia efektów.
Drewniany tranzystor sam w sobie stanowi wielkie osiągnięcie, bo jest pierwszym przykładem elektroniki stworzonej z żywych roślin. Jednak ma przy tym sporo problemów.
Technologia, która ma swoje wady
Niemniej drewniany tranzystor ma wiele problemów. Pierwsze co rzuca się w oczy to rozmiar. Standardowo tranzystory tworzone są w nanoskali, aby mogły się zmieścić np. do procesorów. Ten ma jednak aż 3 centymetry i widać go na gołej dłoni. Jak pomaga to zaprezentować go w tym tekście, to jednak uniemożliwia efektywne wykorzystanie w elektronice.
Po drugie to efektywność. Testy wykazały, że drewniany tranzystor jest znacznie wolniejszy. Ponadto jego częstotliwość przełączania wynosi tylko jeden herc, co jest niezwykle śmieszną wartością. Jak na razie kompletnie dyskwalifikuje to drewniany tranzystor jako użyteczne narzędzie. Jednak nie taki był zamysł Szwedów w jego tworzeniu.
Po co więc ją tworzyć? Dla przyszłości
Dla autorów pierwszego drewnianego tranzystora nie jest to tylko technologiczna ciekawostka. Zwracają uwagę, że ich wynalazek może być szerzej rozwijany, stając się w przyszłości ważną gałęzią elektroniki.
Nie stworzyliśmy drewnianego tranzystora z myślą o jakimś konkretnym zastosowaniu. Zrobiliśmy to, bo mogliśmy. To badania podstawowe, pokazujące, że jest to możliwe. Mamy nadzieję, że zainspirują one dalsze badania, które mogą doprowadzić do zastosowań w przyszłości
WECT na pewno nie stanowi wielkiej rewolucji ani nie pomoże w rozwoju elektroniki. Jednak na pewno otwiera drogę do stworzenia bardziej zrównoważonej elektroniki, ograniczając wykorzystanie polimerów i sylikonu.