Niemiecka kolej działa dzięki Windowsowi z 1993 roku
Z jakiego Windowsa korzystacie? Zapewne jest to wersja 11 lub przynajmniej 10, a zaledwie odsetek komputerów działa nadal z Windowsem 7. A co powiecie na to, że niemiecka kolej może istnieć dzięki systemowi z 1993 roku? W sieci pojawiło się ogłoszenie o pracę dla administratora kolei. Wymagania to m.in. znajomość Windowsa 3.11 i MS-DOS.
Spis treści:
Technologia stanęła w miejscu?
Mało co na Ziemi pędzi tak szybko, jak rozwój technologii. Dzisiejszy nowy gadżet może być za rok przestarzały, a system operacyjny, który swego czasu napędzał pół świata, dziś odchodzi w zapomnienie, nie ma wsparcia i nie obsługuje większości programów. Tak to wygląda od konsumenckiej strony, wszak regularnie wymieniamy nasz sprzęt i oprogramowanie. Są jednak pewne miejsca, gdzie czas się zatrzymał.
I nie chodzi mi tu o wciąż istniejące gdzieś tam automaty do gier z trzecim Tekkenem czy innymi starociami. Sprawa jest znacznie poważniejsza, bo chodzi o niemiecką kolej. Jeżeli utożsamialiście Deutsche Bahn z jakością i nowoczesnością (w co wątpię), to za moment doznacie istnego szoku.
Niemiecka kolej a Windows 3.11
Podczas porannej przebieżki po Twitterze natknąłem się na post serwisu niebezpiecznik.pl, w którym podano nietypowe ogłoszenie o pracę. Niemiecka kolej poszukuje człowieka od IT, w tym wypadku administratora... systemu Windows 3.11. Tak, nie chodzi tu o kilkuletnią "jedenastkę", tylko system 3.11, który swoją premierę miał w 1993 roku - ponad 30 lat temu. Ale zaraz, po co komukolwiek człowiek od administrowania systemem, pamiętającym jeszcze czasy kilku megabajtów pamięci RAM?
Przyznam, że trochę mnie to zdziwiło. Postanowiłem pogrzebać w temacie i faktycznie, szukają kogoś takiego. W wymaganiach podano, że od kandydata oczekuje się znajomości środowiska Windows 3.11, MS-DOS i aplikacji działających na bazie tego oprogramowania. A po co niemieckim kolejom taki administrator? Okazuje się, że w zasadzie cały system tablic wyświetlających informacje na peronach w Niemczech działa na bazie tych archaicznych już systemów operacyjnych. Do tego dochodzi wyświetlanie informacji w kabinach pociągów dużych prędkości.
Nie ma się co łudzić, że przyszły pracownik będzie działał z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu. Z uwagi na specyfikę np. MS-DOS, musi umieć obsługiwać sprzęt z podzespołami takimi, jak procesor 166 MHz czy 8 megabajtów pamięci operacyjnej. Co ciekawe, systemy te będą wykorzystywane jeszcze przez co najmniej kilka lat - do 2030 roku.
Archaiczny system, ale działa
Korzystanie ze starszych systemów w tego typu instytucjach nie jest jednak aż tak zaskakujące. Wbrew pozorom ma to kilka zalet. Jedną z nich jest relatywnie niska podatność na ataki, wszak hakerzy skupiają się jednak na bardziej powszechnych systemach. No i nie oszukujmy się, cyberprzestępcy pamiętający czasy MS-DOS są już raczej na emeryturze, lub w więzieniu.
Do tego ciężko wyobrazić sobie drastyczną przebudowę infrastruktury sieciowej tylko dlatego, że system ma już 20 czy 30 lat - a przecież działa, zatem po co go ruszać?