Rosjanie nie mają z nimi szans. Latają między nimi jak owady

W październiku w Ukrainie pojawiły się mikrodrony Black Hornet. Chociaż mieszczą się w dłoni, to jednak to potężna broń. Żaden rosyjski żołnierz się przed nimi nie ukryje. Ukraińcy chwalą się, że przelatują one zaledwie 10 metrów od orków.

W październiku w Ukrainie pojawiły się mikrodrony Black Hornet. Chociaż mieszczą się w dłoni, to jednak to potężna broń. Żaden rosyjski żołnierz się przed nimi nie ukryje. Ukraińcy chwalą się, że przelatują one zaledwie 10 metrów od orków.
Drony Black Hornet wyglądają jak zabawki, ale Rosjanie nie mają z nimi szans /FLIR Unmanned Aerial Systems AS /materiały prasowe

Mierzą zaledwie 16 cm na 2,5 cm i ważą po 18 gramów, ale w mikrodronach Black Hornet drzemią potężne możliwości prowadzenia niezwykle skutecznego rekonansu i wykonywania tajnych misji. Ukraińska armia w październiku wzbogaciła się o pierwsze takie maszyny. Dostarczone zostały przez władze Wielkiej Brytanii i Norwegii.

Teraz przedstawiciele Ośrodka Szkolenia Operatorów UAV "Kruk" podzielili się swoją opinią na ich temat. Nie ukrywają oni, że drony są zbawieniem na froncie i z ich pomocą udało się wykryć, a później zlikwidować wiele oddziałów wroga. — Lecieliśmy w wietrzną pogodę 10 metrów od grupy żołnierzy i nikt nas nie zauważył. Helikopter jest wyjątkowo cichy! — przyznał jeden z ukraińskich żołnierzy, pełniący rolę operatora drona. — Na tle nieba widać go z odległości 50 metrów. Na tle ścian itp. trudno go dostrzec nawet z 20 — dodał.

Reklama

Black Hornet sprawiają, że Rosjanie nigdzie się nie mogą ukryć

Mikrodrony Black Hornet Nano zostały zaprojektowane i zbudowane wspólnie przez norweskie i brytyjskie koncerny zbrojeniowe, ale z powodzeniem używane są na świecie przez takie kraje jak: Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy czy Turcja. Tego typu urządzenia nigdy wcześniej nie były używane w Ukrainie. Szacowany koszt przekazania mikrodronów, ich obsługa i szkolenie żołnierzy ma pochłonąć ok. 45 milionów złotych.

Black Hornet Nano mierzy 16 cm na 2,5 cm i służy do prowadzenia rekonesansu lub tajnych misji. Mikrodrony ważą jedynie 18 gramów i mieszczą się w jednej dłoni, zaś szkolenie z obsługi tej niewielkiej maszyny trwa zaledwie 20 minut. Sprzęt wyposażony jest w kamerę, która daje operatorowi obraz w pełnym ruchu, może także wykonywać zdjęcia HD. UAV posiada w sumie trzy kamery, jedną skierowaną do przodu, drugą "patrzącą" na dół, a trzecia skierowana jest do przodu i w dół pod kątem 45 stopni.

Norweska armia ujawniła, że maksymalna prędkość tych małych pojazdów latających wynosi 21 km/h i mogą one przybywać w powietrzu przez 25 minut, przy czym poruszają się one praktycznie bezgłośnie. To bardzo ważna zaleta, ponieważ flota takich maszyn może niezauważona patrolować wybrany obszar okupowanych terytoriów i w trybie rzeczywistym dać armii ogląd na sytuację na linii frontu.

Mikrodrony z noktowizorami i szyfrowaną komunikacją

Co ciekawe, najnowsze wersje maszyny zostały wyposażone w noktowizor oraz długofalowe czujniki podczerwieni, które mogą przesyłać zdjęcia i wideo o wysokiej rozdzielczości za pośrednictwem cyfrowego łącza o zasięgu 1,6 km. Warto tutaj podkreślić, że cała transmisja danych jest szyfrowana, dzięki czemu wróg nie uzyska dostępu do cennych informacji i nie będzie mógł w ten sposób spróbować zmienić taktyki.

Producent podaje, że zarejestrowane obrazy wyświetlane są na małym ręcznym terminalu, który może być używany również do sterowania UAV-em. Black Hornet mogą być ręcznie sterowane przez operatora lub mogą poruszać się po wcześniej wyznaczonej trasie, za pośrednictwem modułu GPS. Sprzęt wystrzeliwany jest ze specjalnej niewielkiej stacji. Dodatkowym atutem Black Hornet jest to, że drony nie przechowują w sobie przesyłanych danych, dzięki czemu w przypadku przechwycenia nie zostaną ujawnione szpiegowane cele.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy