„Satelita” Samsunga wylądował awaryjnie w czyimś ogródku w Michigan

Na co dzień łatwo zapomnieć, że żyjemy w czasach, w których nad naszymi głowami nieustannie lata mnóstwo drogiej nowoczesnej technologii… do momentu aż coś niespodziewanie wyląduje na naszym podwórku.

„Satelita” Samsunga wylądował awaryjnie w czyimś ogródku w Michigan
„Satelita” Samsunga wylądował awaryjnie w czyimś ogródku w MichiganGeekweek - import

Jak wynika z facebookowego postu opublikowanego przez lokalne media Gratiot County Herald, tak właśnie stało się w sobotni poranek w Michigan. Lokalni mieszkańcy Nancy i Dan Mumby-Welke usłyszeli huk poza domem i wyszli sprawdzić, co takiego się stało - wtedy odkryli, że na ich podwórku awaryjnie wylądowało (czytaj: spadło z dużej wysokości) urządzenie oznaczone logiem Samsunga, które wyglądem przypomina satelity. To należeć ma do Samsung Europe i jest częścią kampanii reklamowej Galaxy S10 5G o nazwie SpaceSelfie, która oferuje użytkownikom możliwość zrobienia sobie kosmicznego selfie.

Jak widać nie mamy tu do czynienia z żadnym satelitą i jak wynika z opisu producenta, sprzęt służył tylko celom marketingowym. Cała akcja SpaceSelfie obejmowała start balonu stratosferycznego połączonego ze specjalnym pojemnikiem ze smartfonem Galaxy S10, który miał wynieść ładunek na wysokość blisko 20 km. Po zajęciu pozycji nowoczesna technologia miała zaś pozwolić użytkownikom na wykonanie wyjątkowego selfie z kosmosem w tle… a przynajmniej takie były plany.

Jak jednak już wiemy, tak się nie stało, a konstrukcja przypadkiem wylądowała w Michigan, gdzie mogła narobić poważnych szkód. Mieszkańcy, którzy znaleźli ją na swoim podwórku, dostrzegli również ogromny balon zablokowany na okolicznych przewodach elektryczny, co może rzucać nieco światła na to, co się wydarzyło. Mówiąc krótko, zamiast bezpiecznie unosić się do niższych warstw stratosfery, balon utknął na liniach energetycznych, gubiąc przy okazji swój ładunek. A co na to główny zainteresowany, czyli Samsung, który mógłby mieć ogromne problemy, gdyby jego konstrukcja zrobiła komuś krzywdę (bo straty materialne zapewne z łatwością pokryje)?

Przedstawiciel koncernu nieco zbagatelizował sprawę, zapewnił, że pracownicy firmy szybko posprzątają swoje urządzenie i w oświadczeniu złożonym Detroit Free Press zrzucił całą winę na nieprzewidziane warunki atmosferyczne, zapewniając jednak, że akcja była zaplanowana: - Balon SpaceSelfie należący do Samsung Europe wrócił dziś na ziemię. W trakcie planowanego zejścia na terenie Stanów Zjednoczonych warunki atmosferyczne uległy zmianie, w związku z czym balon musiał przedwcześnie łagodnie lądować na wybranym terenie wiejskim. Przepraszamy za wszystkie niedogodności, jakie mogło to spowodować.

Źródło: GeekWeek.pl//Fot.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas