Sparaliżowany mężczyzna wstał i zaczął chodzić. "To cud technologii"

Holender, który został sparaliżowany po skręceniu karku i częściowym przerwaniu rdzenia kręgowego, może teraz chodzić o kulach po wszczepieniu implantów, które pozwalają jego mózgowi wysyłać sygnały do ​​​​kręgosłupa przez komputer w plecaku.

Holender, który został sparaliżowany po skręceniu karku i częściowym przerwaniu rdzenia kręgowego, może teraz chodzić o kulach po wszczepieniu implantów, które pozwalają jego mózgowi wysyłać sygnały do ​​​​kręgosłupa przez komputer w plecaku.
Sparaliżowany mężczyzna wstał i zaczął chodzić, dzięki implantowi /EPFL/WEBER Gilles /materiały prasowe

Gert-Jan Oskam uległ poważnemu wypadkowi, w trakcie którego doznał przerwania rdzenia kręgowego. Lekarze nie dawali 40-latkowi nadziei na powrót do pełni sił. Chociaż Oskam mógł ruszać górną częścią ciała, to jednak dolna była kompletnie sparaliżowana. Jego życie nagle odmieniło się o 180 stopni, a to za sprawą rewolucyjnego urządzenia.

Holender teraz może już wstawać z pozycji siedzącej, wchodzić po schodach, wychodzić na zewnątrz domu i spacerować nawet po nierównym podłożu. — Stymulacja włącza się, gdy tylko pomyślę o wykonaniu kroku. Wcześniej stymulacja mnie kontrolowała, a teraz ja kontroluję stymulację za pomocą moich myśli — przyznał Oskam. Za przełomowym wynalazkiem, który pozwala sparaliżowanym powstać stoją naukowcy ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii (EPFL).

Reklama

Sparaliżowani będą mogli powrócić do pełni sił

Urządzenie składa się z dwóch implantów i przenośnego komputera, który steruje całym procesem. Pierwszy implant umieszczany jest w górnej części przerwanego rdzenia kręgowego, a drugi w dolnej. Całym procesem steruje specjalne oprogramowanie w komputerze. Rejestruje ono sygnały wysyłane z mózgu do dolnych kończyn i następnie przetwarza je na konkretne komendy dla drugiego implantu odpowiedzialnego właśnie za ruch nóg.

Jest to swoiste elektroniczne połączenie pomiędzy uszkodzoną częścią rdzenia kręgowego. Co niezwykłe, Oskam odkrył podczas regularnego używania urządzenia, że nawet gdy jest ono wyłączone, jest w stanie chodzić na krótkich dystansach za pomocą chodzika na kółkach. Naukowcy sądzą, że może to być spowodowane tym, że powtarzane ćwiczenia stymulują odrastanie komórek nerwowych w kręgosłupie.

Na razie cudowny wynalazek jest za drogi w produkcji

Ich wynalazek ma przyspieszać ten proces. Mówimy zatem tu nie tylko o systemie, który pomoże sparaliżowanym częściowo powrócić do zdrowia, ale również może to w pewnej perspektywie czasu zmienić się na całkowitą sprawność, gdy organizm dokona samonaprawy.

Zespół badawczy ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii otrzymał zgodę na wypróbowanie swojego wynalazku w celu przywrócenia ruchów ramion u osób sparaliżowanych od szyi w dół. — To piękna praca. Fajne w tym jest to, że łączymy ze sobą wiele technologii — powiedział Zubair Ahmed z Uniwersytetu Birmingham w Wielkiej Brytanii.

Niestety, obecnie urządzenie jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju i jest zbyt drogie w produkcji, by mogło być stosowane na masową skalę. Naukowcy mają jednak nadzieję, że wraz z udoskonalaniem tego typu urządzeń i nowymi procesami technologicznymi uda się obniżyć koszty produkcji takich systemów i je spopularyzować na całym świecie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: implant mózgu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy