Teraz roje autonomicznych dronów ominą każdą przeszkodę
Algorytmy kierujące stadem dronów pozwalają im omijać nawet tak gęste przeszkody, jak drzewa w lesie. Bez programowania trasy, bez czujników GPS.
Eksperymenty naukowe potrafią być bardzo malownicze. Scenerią tego jest bambusowy las. Niczym w filmie science-fiction leci przezeń stado dronów, które sprawnie omijają każdą przeszkodę.
Co w tym dziwnego? Roje autonomicznych dronów wymagają przestrzeni bez przeszkód. Jeśli mają je omijać, wymagają zaprogramowania pozycji przeszkód na trasie przelotu i czujników GPS. Odpowiednie, dostosowane procesory przetwarzać muszą dane o lokalizacji i trasie lotu.
Te drony badacze z chińskiego Uniwersytetu w Zhejiang zbudowali z dostępnych na rynku komponentów. Maszyny są wielkości dłoni, ważą 300 gramów i mogą utrzymać się w powietrzu przez 11 minut. Wyposażone są w kamery, które na żywo przekazują dane do procesora.
Mózgiem każdego drona jest opracowany przez badaczy algorytm. Tworzy trójwymiarowy model otoczenia. Na jego podstawie na żywo wyznacza energooszczędną i bezkolizyjną trasę lotu. Drony te można posłać tam, gdzie nie ma sygnału GPS. Dzięki budowie z seryjnych i dostępnych na rynku komponentów są tańsze niż specjalistyczne urządzenia.
Jak komentuje Enrica Sioria, robotyk ze szwajcarskiej Politechniki Federalnej w Lozannie w wypowiedzi dla AFP, to prawdopodobnie pierwszy raz, gdy rój dronów testowano w “naturalnym środowisku" czyli z przeszkodami, które nie zostały wcześniej w dronach zaprogramowane.
Do czego takie drony mogą się przydać? Badacze twierdzą, że mogą mieć setki zastosowań. Przydadzą się w tworzeniu szczegółowych map, badaniach naukowych oraz poszukiwaniach na obszarach naturalnych katastrof. Ich innym zastosowaniem może być podnoszenie i przenoszenie ładunków, których jeden dron nie mógłby udźwignąć.