TikTok pozwoli na wydawanie kasy we własnym sklepie. Zakupy w aplikacji nadchodzą!
TikTok po fazie testów postanawia rozwinąć nową funkcję w swojej aplikacji. Już nie tylko pionowe wideo i influencerzy zagoszczą na naszych smartfonach — szykujcie się na robienie zakupów przy pomocy tej popularnej apki.
Dokonywanie zakupów przy pomocy aplikacji mobilnej to w zasadzie nic nowego. Na rynku jest dostępnych wiele różnych programów, dzięki którym można zaopatrzyć się w interesujące nas produkty czy sprzęt. Teraz do grona oferującego takie usługi dołączy TikTok.
Z czym kojarzy się TikTok? Przede wszystkim z ogromną bazą użytkowników, popularnością i niezliczonymi filmikami, które potrafią angażować odbiorców na całym świecie. Krótki, pionowy format wideo okazał się strzałem w dziesiątkę, a firma chce jak najlepiej go zmonetyzować.
To z tego powodu kierownictwo TikToka już jakiś czas temu wpadło na pomysł, aby przy pomocy swojej aplikacji sprzedawać produkty. Tak, mowa o, jak najbardziej, prawdziwych i fizycznych przedmiotach, nie zaś wirtualnych dobrach w postaci emotek czy innych. Pierwsze próby realizacji tej wizji były nietrafione, ale lekcja ta nie poszła na marne.
Początkowe testy m.in. w niektórych państwach azjatyckich były na tyle udane, że nowa funkcja już niedługo trafi do szerokiego grona użytkowników na zachodzie. Na czym w ogóle ona polega? Cóż, zakupy na TikToku będą prawdopodobnie jeszcze prostsze, niż się komukolwiek wydaje.
Nowa forma monetyzacji jest wręcz idealną odpowiedzią na potrzeby użytkowników. Wiele osób w trakcie przeglądania tiktokowych filmików zwraca uwagę na ciekawy przedmiot w rękach swojego ulubionego influencera, jego interesujący sweter lub świetne dekoracje imprezowe. Od teraz wszystko to dostępne będzie przy pomocy jednego kliknięcia.
Materiały wideo będą mogły zostać zaopatrzone w specjalne hiperłącze, które od razu pozwoli zakupić dany przedmiot — na przykład reklamowany element ubioru. Teoretycznie podobne praktyki miały już miejsce np. na Instagramie, jednak w tym wypadku przeklikiwanie się przed podstrony czy (o zgrozo!) kopiowanie reflinków do przeglądarki ma nie mieć w ogóle miejsca.
Obecnie funkcja zakupowa na TikToku zaczęła być testowana na terenie USA. Trzeba przyznać, że okres ten jest o tyle gorący, że już niedługo będzie mieć miejsce Black Friday, za którym podąży cała bożonarodzeniowa gorączka zakupów. Czy TikTok powalczy z gigantem e-commerce, jakim jest Amazon?
Wiele na to wskazuje. Jeżeli coś ma idealnie wpasować się w ideę impulsywnego wydawania pieniędzy, to będzie tym czymś właśnie popularna aplikacja. W trakcie codziennej rozrywki, jaką jest przeglądanie filmików, łatwiej będzie się danym produktem zwyczajnie zachwycić — a od zakupu dzielić użytkownika będzie jedno kliknięcie.
Sukces i rozwój TikToka może być niemałym problemem dla Amazona. Firma z USA stawia czoła dużym problemom, jakim jest ograniczenie popytu na usługi handlowe na ich platformie, musi zręcznie lawirować w ustalaniu priorytetów i finansowaniu tych projektów, które są kluczowe.
Chwała im za to, że do tej pory uniknęli wielkich zwolnień — w przeciwieństwie do Mety. Nowy i spory konkurent będzie jednak kolejną kłodą rzuconą pod nogi. O ile Amerykanie słyną z chęci do wydawania swoich pieniędzy, to wielu z nich będzie musiało wybrać, czy akurat przeznaczą je na produkty z Amazona, czy TikToka. Sposób podania też ma znacznie, a w tym wypadku wideo i influencerzy zrobią swoje.