W Afryce powstały właśnie pierwsze praktyczne szkoły z druku 3D

Drukarki 3D mają obecnie wiele zastosowań i coraz częściej pojawiają się również w prywatnych domach, ale ich najnowsze zastosowanie to nieco większa skala, bo mowa o całych klasach szkolnych.

Poprzez pionierskie projekty w Meksyku, Chinach, Stanach Zjednoczonych i teraz w Afryce możemy zobaczyć, że druk 3D to przyszłość nie tylko technologii czy medycyny, ale i ekonomicznego budownictwa. Autorem najnowszego z nich jest firma budowlana o nazwie 14Trees, która wykorzystała druk 3D do stworzenia szkoły w Malawi, a konkretniej dystrykcie Salima, gdzie od zeszłego miesiąca regularnie odbywają się lekcje. 14Trees połączyło siły z brytyjskim CDC Group i międzynarodowym koncernem LafargeHolcim, a wszystko po to, by umożliwić jak największej liczbie afrykańskich dzieci dostęp do edukacji. 

Reklama

Firma korzysta z ogromnych przemysłowych drukarek, które tworzą ściany budynku, a następnie wykwalifikowani pracownicy dodają okna, drzwi, dachy i inne elementy wyposażenia. Dzięki temu znacznie redukuje się czas (ściany budynku zostały wydrukowane dosłownie w 18 godzin, podczas gdy normalnie potrzeba na to wielu dni) i koszty powstawania, a także negatywny wpływ na środowisko, bo CDC Group sugeruje, że ta technologia ogranicza środowiskowy ślad o 50% względem klasycznej. Co więcej, 14Trees zapewnia, że to dopiero początek całej inicjatywy, bo po ukończeniu pierwszej placówki od razu zabiera się za kolejne, m.in. w Kenii i Zimbabwe.

Szczególnie że w Malawi naprawdę jest z tym problem i UNICEF szacuje, że brakuje tu 36 tysięcy klas szkolnych, a ich wybudowanie w tradycyjny sposób zajęłoby jakieś 70 lat! Z pomocą 14Trees i jego projektów jest szansa na skrócenie tego czasu do 10 lat, a władze nie kryją radości z takiego obrotu spraw i podkreślają, jak bardzo potrzebują pomocy w tym zakresie:

- Żeby zwiększyć nasze zasoby edukacyjne dla dzieci, potrzebujemy w sumie jeszcze czterech szkół podstawowych w strefie Yambe, ale jako miasto Salima potrzebujemy jeszcze 50 szkół, żeby sprostać zapotrzebowaniu. Z podziwem patrzę na ten nowy budynek - jego wytrzymałość i projekt dostarczają miejsce i narzędzia, których uczniowie wcześniej nie mieli, nauka może odbywać się teraz wewnątrz i na zewnątrz klasy - tłumaczy Juliana Kuphanga Chikandila, doradca ds. szkolnictwa podstawowego w Malawi.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy