Wirus zainfekował fabryki TSMC. Nowy iPhone zaliczy opóźnienie?

Tawian Semiconductor Manufacturing Co. staje właśnie na nogi po tym, jak jego systemy zainfekował wirus, który zmusił producenta do zamknięcia produkcji w kilku fabrykach.

Firma poinformowała, że do zdarzenia doszło w ubiegły piątek i praktycznie całą sobotę produkcja była zatrzymana, dopiero w niedzielę udało się powrócić  do 80% mocy produkcyjnej, a pełna sprawność odzyskana ma być dziś, 6 sierpnia. Tego typu przestój u tak dużego przedsiębiorstwa, który obsługuje takich gigantów jak Apple, Qualcomm, AMD czy Nvidię, wiązać będzie się z dużymi stratami. TSMC wstępnie oszacowało, że incydent kosztować będzie ich przynajmniej 3% przychodów za obecny kwartał i kilkuprocentowe obniżenie dochodów.

Reklama

Wirus zainfekował systemy komputerowe firmy, jak i maszyny produkcyjne w fabrykach na Tajwanie. Do jego rozpowszechnienia doszło wskutek instalowania oprogramowania do nowych narzędzi, skąd dostał się do sieci TSMC, ale nie poznaliśmy żadnych szczegółów. Obecnie trwa śledztwo, które wyjaśnić ma wszystkie okoliczności oraz ewentualnych sprawców, którzy wprowadzili złośliwe oprogramowanie do systemu. Przedsiębiorstwo podkreśla jednak, że integralność danych i poufne informacje nie zostały naruszone i poinformowało, iż powzięto kroki, które mają wzmocnić bezpieczeństwo. Lora Ho, dyrektor finansowy TSMC, przyznał, że nigdy dotychczas nie zostali zaatakowani za pomocą wirusa i nigdy w historii malware nie wpływał na ich linie produkcyjne.  

TSMC to jeden z największych producentów układów scalonych, który obsługuje takie firmy jak AMD, Broadcom, Marvell, NVIDIA i kilku innych graczy. Największym klientem firmy jest Apple, dla którego tajwańskie przedsiębiorstwo produkuje układy mobilne do iPhone’ów, w tym SoC A12 dla tegorocznych modeli. Wydaje się, że tak krótka przerwa w produkcji nie powinna wpłynąć na opóźnienie premiery nowych smartfonów Apple, ale nigdy nie wiadomo. Większe problemy mogą mieć firmy produkujące na mniejszą skalę, jak w przypadku hi-endowych GPU. Niewykluczone są więc kolejne braki topowych kart graficznych na rynku, a co za tym idzie podniesienie ich cen.

Źródło: GeekWeek.pl/TSMC

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy