Navitel RS990 GPS - czy to dobry wybór na 2025 rok?
W moje ręce, a raczej do mojego auta trafił właśnie wideorejestrator Navitel RS990 GPS. Sprzęt o tyle ciekawy, że jest to wersja podwójna, czyli możemy (nie musimy) zamontować drugą kamerę, z tyłu. Pozwala to na rejestrowanie naprawdę szerokiego pola naszej jazdy, co może przydać się w każdej chwili. Odpalamy zatem nagrywanie i sprawdzamy, jak to wychodzi w praktyce.

Pierwsze wrażenie i unboxing
Już po wyjęciu z pudełka widać, że Navitel RS990 GPS to nie jest zwykły budżetowy rejestrator. Solidna obudowa, duży, 3-calowy ekran IPS i złącze USB-C sprawiają wrażenie sprzętu nowoczesnego. Producent dorzuca akcesoria: uchwyt z taśmą 3M, ładowarkę samochodową i przewód USB. Od razu rzuca się w oczy, że ekran nie jest dotykowy - obsługę przejmują fizyczne przyciski. To nie wada, ale w 2025 roku niektórzy mogą czuć lekki niedosyt. Przejdźmy jednak do konkretów, montażu i pierwszego odpalenia rejestratora.
Montaż w aucie

Montaż nie sprawia większych problemów i dla laika będzie to dosłownie kilka minut. Uchwyt na taśmę trzyma się stabilnie, a kamera nie zajmuje dużo miejsca za lusterkiem (tak, dzięki specjalnej obudowie zmieści się schowana pod lusterkiem!). Tylną kamerkę prowadzi się przewodem wzdłuż podsufitki - chwilę pracy, ale efekt schludny. Ważne: urządzenie rejestruje w bardzo wysokiej rozdzielczości, więc warto od razu zainwestować w porządną kartę.
Pierwsze uruchomienie i menu
Po odpaleniu auta rejestrator startuje błyskawicznie. Menu jest proste, po polsku, czytelne. Zaskakuje obecność sterowania głosowego - można wydać komendy w stylu "zrób zdjęcie" czy "włącz nagrywanie" i faktycznie działa to w języku polskim. To wygodne, zwłaszcza gdy ręce zajęte są kierownicą.
GPS łapie dość szybko i od razu widać prędkość na ekranie. Duży plus za wbudowaną bazę fotoradarów (chociaż nie wszystkich) - przy zbliżaniu się do odcinkowego pomiaru czy punktu kontroli urządzenie informuje głosem i sygnałem (dość charakterystycznym).
Jakość nagrań - test w trasie
Za dnia obraz jest ostry jak brzytwa. 4K i 30fps w połączeniu z sensorem Sony STARVIS 2 daje sporo detali - rejestracje aut da się odczytać nie tylko bezpośrednio przed maską, ale też na sąsiednich pasach. Kolory są naturalne, kontrast rozsądny.

W nocy RS990 pokazuje to, czego się nie spodziewałem (a nie jest to mój pierwszy rejestrator). STARVIS 2 daje dużą przewagę nad starszymi sensorami - przy słabym oświetleniu widać więcej niż "gołym okiem". Tablice aut odbijające światła są czytelne, a w dobrze oświetlonym mieście nagranie wygląda niemal jak za dnia. Jedynie przy deszczu (dość silnym) albo mocnych reflektorach z przeciwka obraz potrafi się chwilowo prześwietlić, ale to typowe dla tego typu urządzeń.
O ile z przodu dostajemy 4K, to tylna kamera nagrywa już "tylko" w Full HD. Nie ma fajerwerków jak z przednią, ale do odtworzenia przebiegu zdarzenia w zupełności wystarczy.

Funkcje dodatkowe
- ADAS ostrzega o zjechaniu z pasa czy ryzyku kolizji. W praktyce - na autostradzie działa sensownie, w mieście potrafi irytować nadwrażliwością.
- BSD (martwe pole) to ciekawostka, choć wymaga przyzwyczajenia i odpowiedniego montażu tylnej kamery.
- Tryb parkingowy dostępny po podpięciu do stałego zasilania. Sama bateria 500 mAh starcza na krótką chwilę, raczej na bezpieczne zapisanie pliku niż realne monitorowanie całą noc.
- Wi-Fi i aplikacja mobilna - łatwy podgląd nagrań i zgrywanie plików bez wyciągania karty. Transfer nie jest błyskawiczny przy 4K, ale wygoda ogromna.
W codziennym użytkowaniu
Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak dyskretnie RS990 pracuje. Wsiadasz, przekręcasz kluczyk i kamera działa. Nie trzeba nic wciskać, nagrywa w pętli, a przy zdarzeniu G-sensor blokuje plik. Ostrzeżenia radarowe naprawdę pomagają, szczególnie na trasach, gdzie łatwo mniej lub bardziej "niechcący" przekroczyć limit.
Plusy odczuwalne w praktyce
- Świetna jakość nocna - realnie przydatna.
- Duży, czytelny ekran.
- Polska obsługa głosowa.
- Baza radarów i GPS-informer - w trasie daje spokój ducha.
- Regularne aktualizacje od Navitela.
Minusy, które wychodzą po dłuższym teście
- Brak dotykowego ekranu trochę spowalnia ustawienia.
- Tryb parkingowy bez stałego zasilania praktycznie nie działa.
- ADAS czasem zbyt "nadgorliwy" w mieście.

Podsumowanie testu
Navitel RS990 GPS to wideorejestrator, który naprawdę potrafi zachwycić jakością nagrań nocnych i bogactwem funkcji. To nie tylko kamera, ale też asystent kierowcy - z radarami, ADAS, BSD i sterowaniem głosowym (fenomen na polskim rynku!). Nie jest idealny, ma swoje drobne minusy, ale w swojej klasie cenowej oferuje bardzo dużo.
Dla kogo?
Dla kierowców, którzy chcą mieć spokój w razie zdarzenia i nie muszą dopłacać do najdroższych marek premium. RS990 daje świetny obraz i sporo "inteligentnych" dodatków, które realnie zwiększają komfort jazdy.