Nokia 5800 XpressMusic - muzyczny dotyk
Pierwszy dotykowy telefon Nokii trafił do Polski. Czy Finowie przygotowali dla nas godnego konkurenta dla innych dotykowych komórek?
Pierwsze wrażenie
W zestawie z telefonem znajdziemy m.in. plektron w opasce na rękę. Ten znany gitarzystom trójkąt ma służyć do pisanie po ekranie telefonu. Oprócz ładowarek, zestawów słuchawkowych oraz kabli wideo/USB w zestawie znajdziemy także kartę 8GB oraz całkiem zgrabny futerał.
Przejdźmy do opisu samego telefonu - dostarczony do testów egzemplarz miał czarną obudowę z jasnoczerwoną obwolutą. 5800 jest naprawdę lekki (109g) i ma wymiary 111 na 51 na 15 mm, zatem mówimy o aparacie o tak naprawdę niewielkich rozmiarach, ale nadal grubszym niż np. iPhone.
Także umieszczony w telefonie ekran jest mniejszy niż ten znany z Touch HD czy iPhone'a - przekątna 3,2" i proporcje 16:9. Jednak - dzięki eliminacji niepotrzebnych przycisków - ekran zajmuje prawie całą przednią część telefonu, robiąc naprawdę dobre wrażenie. Skoro w temacie przycisków. Na dole przedniej obudowy znajdziemy trzy przyciski - zielony (odebranie połączenia), biały (przejście do menu głównego) oraz czerwony (odrzucenie połączenia). Do tego dochodzi jeszcze umieszczony po prawej stronie suwak, który blokuje/odblokowuje telefon (bardzo przydatne) oraz przyciski zmieniające poziom głośności. W górnej części telefonu znajdziemy jeszcze jeden przycisk - ale o nim szerzej w późniejszej części tekstu.
Na górze aparatu nie zabrakło charakterystycznych dla telefonów Nokii wejść na ładowarkę oraz kabel USB. Standardowo także nie możemy ładować telefonu korzystając z interfejsu USB. Szkoda.
Podsumowując, wyglądem 5800 XpressMusic dobrze pasuje do linii muzycznych telefonów Nokii, uderzając w bardziej "młodzieżową" nutę. Na szczęście opisywany telefon jest na tyle stonowany, że spokojnie korzystać może z niego także trochę starszy użytkownik.
Czterech do tanga
Włączmy w końcu naszą 5800 i skupmy się na nowościach. Jak sprawuje się sama nawigacja dotykowa? Dobrze, ale ekran nie zawsze odpowiada zgodnie z oczekiwaniami - czasami trzeba wybrać konkretną opcję dwukrotnie. Jednak - co bardzo ważne - wszystkie podstawowe funkcje są dostępne "z palca". A co z resztą?
Telefon nie ma klawiatury - prawdziwe przyciski zastąpi nam wirtualna klawiatura. Stworzono dla nas cztery opcje wprowadzania pisma: klawiatura wirtualna alfanumeryczna (rozwiązanie znane ze standardowych telefonów), klawiatura QWERTY zajmująca cały ekran (w poziomie), miniklawiatura QWERTY zajmująca dolną część ekranu oraz pismo odręczne. Te dwie ostatnie opcje wymagają użycia rysika dołączonego w zestawie. Jak się jednak okazuje - są one najbardziej przyjazne.
Tak dobrze działającego mechanizmu odczytującego pismo ręczne jeszcze w telefonach nie widziałem. Wystarczy pisać wyraźnie, a komórka poradzi sobie bez problemu, nawet z polskimi znakami. Oczywiście do obsługi tego trybu potrzebne są dwie ręce, a pisanie rysikiem np. w autobusie jest praktycznie niemożliwe, jednak fakt pozostaje faktem.
Ciekawym rozwiązaniem jest wspomniany wcześniej przycisk umieszczony tuż nad górną częścią ekranu. Po jego wciśnięciu ukaże się nam pasek dostępu do takich kategorii jak zdjęcia, internet czy przychodzące wiadomości. To szybka i wygodna metoda, aby dotrzeć do szukanych treści.
Czy dotykowy interfejs i system operacyjny bazujący na Symbianie S60 w Nokia 5800 jest lepszy od tego, co znamy z iPhone'a? Niekoniecznie, brak multi-touch oznacza, że zdjęcia powiększamy korzystając z lupki. Nie ma także mowy o efektownym przewracaniu ekranu dwoma palcami. Co prawda galerię zdjęć możemy przerzucać kolejnymi muśnięciami, próżno liczyć na jakieś inne niespodzianki.
Co jeszcze potrafi?
Chociaż ikony i menu systemu operacyjnego 5800 XpressMusic przystosowano pod interfejs dotykowy, w środku kryją się dokładnie te same opcje, które znamy z innych modeli telefonów Nokia. Zatem użytkownicy obeznani z telefonami fińskiej firmy nie będą mieli problemów w obsłudze tego modelu.
Dzięki dotykowej nawigacji Nokia wreszcie sprezentowała nam przeglądarkę z prawdziwego zdarzenia, taką która dokładnie odwzorowuje strony, jest łatwa w obsłudze i daje sobie radę z materiałami stworzonymi na bazie flash. Dzięki modułowi Wi-Fi, Nokia 5800 często będzie wykorzystywana do internetu - ten telefon w pełni na to zasłużył.
Świetnie XpressMusic sprawuje się natomiast w temacie multimediów, szczególnie odtwarzania muzyki - w końcu to linia telefonów przeznaczonych do cyfrowej muzyki. Duże głośniki sprawiają, że Nokia 5800 może swobodnie pełnić rolę małego zestawu audio.
Bateria
Pora na sakramentalne pytanie - co z baterią? Otóż jest całkiem nieźle. Przy włączonej sieci GSM, sporadycznym wykorzystaniu Wi-Fi i dzwonieniu, robieniu zdjęć itp. - możemy mówić nawet o trzech dniach bez ładowania. Bardziej intensywne korzystanie z dobrodziejstw XpressMusic prowadzi do częstszego ładowania, ale nie ma mowy o problemach rodem z telefonów HTC i codziennym ładowaniu.
Dobry debiut
Czy zatem pierwszy telefon dotykowy Nokii dobrze wywiązuje się z powierzonego mu zadania? Myślę, że spokojnie można odpowiedzieć: "tak". Nie obyło się bez "problemów wieku dziecięcego", ale Finowie są na dobrej drodze, a ich kolejny dotykowy telefon - N97 - zapowiada się bardziej niż obiecująco. Klawiatura ma się czego bać.
PLUSY
- mechanizm odczytywania pisma ręcznego,
- rozwiązanie z 4 kontaktami,
- dobry do słuchania muzyki.
MINUSY
- przeciętny aparat,
- interfejs nie zawsze reaguje od razu.