Test DXRacer OH/F57 – idealny fotel dla gracza

Przetestowaliśmy DXRacer OH/F57 – fotel zaprojektowany z myślą o graczach oraz osobach spędzających długi czas przed komputerem.

To jaki wpływ na nasze samopoczucie ma wygodne siedzisko podczas spędzenia czasu przy komputerze wiedzą wszyscy, którym zdarzało się zarwać noc przy ulubionej grze. Szeroko dostępne fotele do biurka zapewniają z reguły pewną wygodę, ale w większości przypadków nie są przystosowane do wielogodzinnej pracy, lub zabawy. Często towarzyszy im kiepskie wykonanie, a przy tym i niewysoka cena. Opozycją do tego stanu rzeczy ma być firma DXRacer, która wcześniej zajmowała się dostawą rajdowych foteli samochodowych. Obecnie oferuje ona serię specjalnie wyprofilowanych foteli komputerowych zarówno dla pracowników biurowych jak i dla graczy. My przetestowaliśmy model przystosowany specjalnie pod kątem tych drugich - DXRacer OH/F57, który na stronie producenta widnieje w cenie około 999 zł. Czy jest wart tylu pieniędzy?

Reklama

Intuicyjne składanie

Dostarczone przez kuriera pudło nie należało do lekkich. Po jego otwarciu i wyjęciu standardowych zabezpieczeń ukazały się części fotela, posegregowane i osobno zawinięte w folię. Pierwsze co rzuciło się w oczy to masywna podstawa siedziska, wykonana z metalu, ciężka, a przy tym ładnie wykończona. Na uwagę zasługiwała również jakość materiałów użytych do obszycia . Imitująca włókno węglowe, gumowa powierzchnia była przyszyta niemal idealnie. Szczególną uwagę zwróciły specjalne przebicia, a także dyskretnie wystająca metka z logo firmy. Widać, że panowie lub panie z DXRacer mieli wcześniej do czynienia z fotelami samochodowymi.

Mimo, że samych podzespołów było więcej niż przypadku standardowych foteli biurowych, były one intuicyjnie podzielone. Fotel udało się złożyć bez pomocy dołączonej instrukcji obsługi i to już za pierwszym razem.

Wygoda na pierwszym miejscu

Wyraźnie widać, że powyższe motto przyświecało firmie DXRacer w trakcie tworzenia modelu OH/F57. Nie skłamię jeśli powiem, że od bardzo długiego czasu nie siedziałem na wygodniejszym fotelu. Spore jednoczęściowe oparcie było komfortowe, siedzisko miękkie i nie za wąskie, a dzięki kubełkowemu wyprofilowaniu rodem z wyścigowych pojazdów, wszystko szczelnie przylegało do ciała nie ograniczając przy tym ruchów. W przypadku oparcia należy także wspomnieć o jego regulacji. Ta umożliwia rozłożenie go do niemal równych 180 stopni co teoretycznie umożliwia przybranie nawet pozycji lezącej. Również możliwość wielostopniowej zmiany wysokości podłokietników jest trafionym pomysłem, dzięki czemu bez trudu dopasowałem wysokość dłoni do oraz myszki. 

Przy pierwszej turze "testów" spędziłem przy komputerze mniej więcej trzy godziny. Wstałem, przeszedłem się po mieszkaniu i nagle zdałem sobie sprawę, że nie odczuwam żadnego, nawet najmniejszego bólu. Podczas gdy w przypadku standardowych modeli foteli po dwóch godzinach nie czułem pleców, tak po wspomnianym czasie spędzonym na OH/F57 problem w ogóle nie występował.  Zanikły też często występujące efekty cierpnięcia dłoni, kłucia w karku i ogólnie wszelkie symptomy za długiego zasiedzenia. Postanowiłem więc iść na żywioł i siedzieć do momentu pierwszego dyskomfortu. Wierzcie lub nie, ale ten nie nadchodził przez kolejne kilka godzin i nic nie wskazywało, że w końcu nadejdzie. Naprawdę byłem w szoku. Zapewne dużą rolę odegrały tu specjalne poduszki (lędźwiowa oraz szyjna), które obecnie DXRacer dodaje do każdego fotela za darmo. Wystarczy przypiąć je odpowiednio do oparcia, a te już same z siebie skutecznie przyczyniają się do zastopowania bólu zarówno pleców jak i karku. Ogromna wygoda fotela utrzymywała się także przez resztę tygodni  testowania. Bez wątpienia jest to największy i najistotniejszy jego plus.

Jedyna wada

Niestety wśród wszelkich zalet znalazł się także irytujący problem. Wspomniany wcześniej dobrze wyglądający materiał, jak się okazało po pewnym czasie, miał spore problemy z przepuszczaniem powietrza. Skutkowało to grzaniem się zarówno pleców jak i pośladków co niekoniecznie było komfortowe. Gumowata powierzchnia mająca ograniczyć ślizganie się, jeszcze mocniej potęgowała nieciekawe uczucie skutecznie klejąc się do ubrania. Biorąc pod uwagę, że mamy zimę, wolę nawet nie wiedzieć jak wyglądałaby sytuacja w upalnym lecie. Na tle niemal idealnego fotela, jest to naprawdę spora wada. Na szczęście DXRacer oferuje modele foteli również w innych, mniej innowacyjnych materiałach.

Podsumowanie

Gdyby nie wspomniany problem z brakiem przepuszczalności powietrza, śmiało mógłbym nazwać  DXRacer OH/F57 fotelem idealnym. Siedzisko jest wykończone z pieczołowitą dokładnością, boczne wyprofilowanie daje efekt otulenia gracza, a sama jakość wykonania większości materiałów jest na bardzo wysokim poziomie (po ponad miesiącu użytkowania, na fotelu właściwie nie widać śladów zużycia). Nie można zapomnieć także o ciekawych rozwiązaniach jak szerokie możliwości regulacji oparcia oraz podłokietników, dodatkowe poduszki, a nawet specjalne antypoślizgowe podpórki pod stopy. Najważniejsza jednak jest niesamowita wręcz wygoda i brak odczucia jakiegokolwiek zmęczenia. Gdy więc do ostatecznej opinii weźmiemy egzemplarz fotela wykonany z innego materiału niż ten, który mieliśmy okazje mieć w redakcji, śmiało można stwierdzić, że fotele OH/F57 są warte swojej ceny i można polecić je każdemu kto spędza na siedząco długie godziny.

Krzysztof Mocek


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: komputer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama