Oto najbardziej futurystyczny latający samochód, który pojawi się na drogach

Tesla myśli o budowie pływającego samochodu, a tymczasem Izraelczycy i Amerykanie wspólnie zbudowali najbardziej zjawiskowy latający samochód, który nie potrzebuje żadnego pasa startowego, by odbywać loty.

Wynalazek o nazwie Aska zaprojektowali i zbudowali inżynierowie ze startupu NTF. Jest to maszyna elektryczno-spalinowa i zdolna do odbywania pionowych startów i lądowań bezpośrednio z publicznej drogi, a w zasadzie niewielkiego parkingu. Przemiana samochodu w statek powietrzny trwa kilka minut. Za napęd Aski odpowiada 10 wentylatorów kanałowych wbudowanych w kadłub pojazdu oraz 4 w skrzydłach, które odpowiadają za nadanie odpowiedniej prędkości już podczas lotu.

Co ciekawe, latający samochód jest w pełni autonomiczny. Oznacza to, że może zarówno po drodze, jaki w powietrzu, poruszać się sam, a jego trzej pasażerowie mogą skupić się na podziwianiu widoków lub rozrywce. Nad ich komfortem i bezpieczeństwem bezustannie będą czuwać systemy sztucznej inteligencji. Na podstawie systemu kamer, radarów i czujników na bieżąco obserwują one otoczenie i potrafią omijać przeszkody.

Reklama

Na pokładzie Aska zamontowano hybrydowy napęd elektryczno-spalinowy. W powietrzu, maszyna porusza się tylko i wyłącznie dzięki silnikom elektrycznym i wydajnemu akumulatorowi, natomiast na drodze można dodatkowo uruchomić napęd spalinowy. Hybrydowy system napędowy pozwala na pokonanie w powietrzu i na drogach do nawet 560 kilometrów.

Przedstawiciele startupu NTF zapowiedzieli, że dziewiczy lot maszyny odbędzie się już na początku przyszłego roku. Ma to być najbardziej niezwykły transformowalny pojazd, który wejdzie do seryjnej produkcji. No, cóż, pozostaje nam trzymać kciuki za pomyślny pierwszy lot.

Źródło: GeekWeek.pl/NTF / Fot. NTF

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy