Tesla Model S już niebawem przejedzie 650 km na jednym ładowaniu

Wielu kierowców poważnie myśli o zmianie samochodu na elektryczny, ale jest jeden aspekt, który powstrzymuje ich przed podjęciem decyzji, a mianowicie zasięg takiego auta - już niebawem może się to jednak zmienić.

Elon Musk poinformował bowiem, że choć zasięg Tesla Model S już jest imponujący, to wielkimi krokami zbliżamy się do momentu, w którym na jednym ładowaniu będzie można przejechać imponujące 650 kilometrów. Żeby sobie lepiej uzmysłowić, o jakiej odległości tu mowa, wystarczy przypomnieć, że w wymiarze północ-południe nasz kraj rozciąga się na długości 649 km, czyli jedno ładowanie wystarczy, żeby przejechać całą Polskę.

Reklama

Szef koncernu podzielił się takimi danymi podczas konferencji podsumowującej czwarty kwartał roku fiskalnego 2019, kiedy został zapytany o to, kiedy Model S i X przesiądą się na nowsze akumulatory firmy, wykorzystywane w urządzeniach z serii Model 3. Wygląda jednak na to, że zamiast podmiany baterii, Tesla zdecydowała się „pogrzebać” nieco w chemii używanych przez nie ogniw - zdaniem szefa koncernu takie zmiany wprowadzili już wielokrotnie w ciągu ostatnich lat i obecnie są całkiem zadowoleni z ich wydajności.

Nie zmienia to jednak faktu, że Elon Musk nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, dlatego później w tym roku na rynek trafi nowa wersja Model S z większymi akumulatorami. Oczywiście nie zmieni to w żaden sposób pozycji amerykańskiego koncernu, który i tak jest liderem w zakresie zasięgu aut elektrycznych w USA, mogącym się pochwalić maksymalnym zasięgiem na poziomie 600 km. Takie informacje znajdziemy na stronie firmy, ale jak zapewnia Elon Musk w przypadku samochodów obecnie produkowanych będzie to już 611 km, a następnym krokiem będzie wspomniane na początku 650 km. 

Źródło: GeekWeek.pl/CNET

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy