Korea Północna zakazuje noszenia modnych spodni

W międzyczasie kolejnych eksperymentów z rakietami balistycznymi zdolnymi do przenoszenia broni jądrowej, Kim Dzong Un wprowadził w swoim kraju zakaz noszenia modnych spodni.

Kim Dzong Un zakazuje noszenia rurek
Kim Dzong Un zakazuje noszenia rurek123RF/PICSEL

Kim Dzong Un postanowił zrobić porządek w modzie panującej w Korei Północnej. Przywódca uznał, że jego kraj atakowany jest Zachodnimi trendami. Najbardziej widoczne są one w modnej odzieży. Mieszkańcy stolicy kraju mają być nieodpowiednio ubrani i rząd chce to zmienić na lepsze, bez względu na to, jakie będzie to miało reperkusje.

Chodzi tutaj o noszenie "nieprzyzwoitych" spodni. Kim Dzong Un uznał, że zbyt obcisłe spodnie, czyli tzw. rurki, są "nieprzyzwoite" i noszenie ich ma negatywny wpływ na naród. Najbardziej rażące ma to być w Pjongjangu. W innych częściach kraju ludzie zazwyczaj chodzą w odzieży roboczej, co pokazuje, że są ludźmi ułożonymi i zdyscyplinowanymi.

Zakaz noszenia rurek w Korei Północnej
Zakaz noszenia rurek w Korei Północnej123RF/PICSEL

W Korei Północnej nie można już nosić rurek

Władze zapowiedziały, że jeśli ktoś będzie nosił rurki, to zostanie aresztowany przez służby porządkowe, następnie przetransportowany do komisariatu, a później zostanie zmuszony do napisania listu, który krytykuje taką modę. Taki list z imieniem i nazwiskiem oraz wizerunkiem osoby zostanie opublikowany publicznie. Nie obędzie się też bez kary pieniężnej.

W Korei Północnej od dawna nie można farbować włosów, nosić kolczyków, i dziwnych fryzur. Kim Dzong Un regularnie poszerza listę zakazów. Mieszkańcy mogą być pewni, że na zbyt obcisłych spodniach się nie skończy. Prawdopodobnie kolejnym krokiem będzie zakaz robienia tatuaży i noszenia zbyt ekstrawaganckiego obuwia.

W cieniu nowych zakazów związanych z panującą modą, obecnie w Korei Północnej panuje jedna z największych w historii fali głodu. Szacuje się, że w tym kraju głodujących lub niedożywionych może być 80 procent mieszkańców. Nie przeszkadza to jednak rządowi w przeznaczaniu gigantycznych funduszy na rozwój broni masowego rażenia, która w zamyśle Kim Dzong Una ma chronić kraj przed wrogiem. Problem w tym, że w Korei Północnej nie ma niczego specjalnego, co mogłoby zainteresować kraje świata.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas