Piadina - królowa włoskiego ulicznego jedzenia
Piadina romagnola albo piada, od której pochodzi to pierwsze zdrobnienie- to jeden z symboli kuchni włoskiego regionu Emilia-Romania. Popularność tego prostego placka, zastępującego pieczywo ogarnęła całą Italię. Piadina to królowa włoskiego tzw. street food.
Dominuje przekonanie, że ten zwyczajny placek, przypominający podpłomyk jako pierwotna forma pieczywa znany był w czasach starożytnych. Pierwsze przepisy w księgach pochodzą z XIV wieku.
Opiewana jest w piosenkach i w poezji. Żyjący na przełomie XIX i XX wieku poeta Giovanni Pascoli nazwał piadinę "narodowym chlebem mieszkańców Romanii".
Sentyment do niej przetrwał i wciąż uważana jest za chlubę tej części kraju. Otrzymała też unijny certyfikat chronionej nazwy pochodzenia.
Ten duży, prawie biały, cienki placek przygotowuje się z mąki pszennej, wody, smalcu, odrobiny sody oraz soli. Tradycyjnie pieczony był na płytach z terakoty. Obecnie używa się do tego nowoczesnych kamiennych płyt ogniotrwałych.
Wyjęte, jeszcze ciepłe placki pokrojone w trójkąty serwowane są w restauracjach w rejonie Bolonii, Rimini i Rawenny jako dodatek zamiast pieczywa.
Najczęściej piadina stanowi zaś osobne, bardzo sycące danie. Po wyłożeniu jej dodatkami można zwinąć ją w rulon albo tak, jak naleśnik i zjadać jako szybką przekąskę.
Pasuje do niej każdy farsz; przede wszystkim słony, ale można podać ją też na słodko- z konfiturą lub kremem czekoladowym, pistacjowym, orzechowym.
Najlepsza jest z gotowaną lub surową szynką, kawałkami smażonej na grillu wieprzowej kiełbaski o nazwie salsiccia. Doskonała jest z kremowym serem z regionu Emilia-Romania o nazwie squacquerone oraz z rukolą albo z dojrzewającą gorgonzolą.
Piadinę można też faszerować pomidorami i mozzarellą lub ricottą. Jest to jeden z najbardziej wykwintnych przykładów ulicznego jedzenia.
Najlepiej smakuje w specjalnych lokalach w Emilii- Romanii, gdzie podaje się placki na wynos tuż po wypieczeniu.
Coraz popularniejsze piadiny dostępne są też w sklepach prawie w całych Włoszech. W domu trzeba je podgrzać na suchej patelni; około minuty każdą stronę, a potem wypełnić dodatkami.
Z Emilii-Romanii Sylwia Wysocka