Serwują "Smażone Powietrze" za 120 złotych
Restauracja we włoskiej miejscowości Castelfranco Veneto wpadła na niecodzienny pomysł, aby wyprzedzić swoją konkurencję. Serwują gościom danie o nazwie "smażone powietrze".
Nicola Dinato, szef kuchni restauracji Feva chciał uchwycić esencję "przebywania na zewnątrz i oddychania świeżym powietrzem" na talerzu. Swoje danie nazwał "aria fritta", co po włosku oznacza smażone powietrze.
Nazwa może być delikatnie myląca, bo głównym składnikiem nie jest mieszanina azotu, tlenu, dwutlenku węgla i kilku innych gazów, a chrupiąca pieczona i smażona skórka tapioki.
Niemniej w procesie przyrządzania tlen gra też dużą rolę. W postaci azotu. Po upieczeniu i usmażeniu skórka tapioki jest obrabiana w ozonie przez 10 minut, aby nadać przysmakowi specyficznego zapachu.
Po tej operacji skórka jest umieszczana na podstawie z waty cukrowej. Dinato twierdzi, iż klientom ma ona przypominać chmury
"Smażone powietrze" stało się hitem nie tylko ze względu na swoją kuriozalną nazwę, ale także cenę. Na razie przystawka serwowana jest za darmo, ale już za niedługo będzie kosztować prawie 27 euro czyli niecałe 115 złotych.