Elon Musk, Jeff Bezos i Richard Branson pokazali, że USA rządzi w kosmosie

Żaden inny kraj nie ma najmniejszych szans dorównać USA w rozwoju przemysłu kosmicznego. Nowe firmy kosmiczne wyrastają tam jak grzyby po deszczu. Wszystkie zaoferują kosmiczną turystykę dla chętnych nowych wrażeń.

Lot w kosmos Richarda Bransona, szefa grupy Virgin, na początku tego miesiąca był wstępem do rozpoczęcia ery kosmicznej turystyki. Wczorajszy pomyślny lot na granicę kosmosu Jeffa Bezosa, założyciela Amazonu, był kolejnym dowodem na to, że przemysł kosmiczny w Stanach Zjednoczonych rozwija się w szalonym tempie.

To wszystko zasługa rządu i NASA, które od ponad dekady mocno wspierają rozwój prywatnego sektora przemysłu kosmicznego. Rezygnacja z wahadłowców, płacenie Rosji za loty do kosmicznego domu, a w międzyczasie stworzenie warunków do powstania niesamowitych technologii kosmicznych, zaowocowało możliwością nie tylko zaoferowania kosmicznej turystyki, o której ludzkość marzyła od zarania dziejów, ale również pozwoli w najbliższych latach powrócić na Księżyc i wysłać pierwszych ludzi na Marsa.

Reklama

Eksperci uważają, że żaden inny kraj na świecie, z Rosją i Chinami na czele, nie ma najmniejszych szans dorównać w tej materii Stanom Zjednoczonym. I nie chodzi tu tylko o lata, lecz grube dekady, a może i nawet nieskończoność. Bezos i Branson nie są jedynymi, których firmy zaoferują takie spektakularne i niezapomniane podróże.

Od jakiegoś czasu umożliwia to również Elon Musk ze swoim SpaceX. Na razie loty są zarezerwowane dla astronautów, ale jeszcze w tym roku w kosmos polecą zwykłe osoby, które nigdy z przestrzenią kosmiczną nie miały do czynienia. W przyszłym roku, Musk może już zacząć organizować pierwsze loty turystyczne, a w kolejnych latach wyprawy milionerów nie tylko obejmą orbitę Ziemi, ale również Księżyca.

Firmy Bezosa, Bransona i Muska nie są jedynymi w USA, które chcą rozkręcić w najlepsze erę kosmicznej turystyki. Obecnie takie usługi rozwija z powodzeniem kolejnych kilka firm. Wszystkie mają nieco inne podejście do tematu sposobu wysyłania ludzi w stratosferę lub skraj kosmosu.

Tymczasem w innych krajach kompletnie nic się nie dzieje w tej kwestii. W Chinach nawet nie ma jeszcze rakiet wielokrotnego użytku, a w Rosji szef Roskosmosu, czyli odpowiednika NASA, w niedawno udzielonym wywiadzie nie tylko pochwalił firmy z USA, ale również błagał swój rząd, by ten zaczął inwestować w upadający przemysł kosmiczny, a nie wydawał niebotyczne pieniądze na broń jądrową.

Stany Zjednoczone były już na Księżycu. Za 3 lata pierwszy raz w XXI wieku i drugi raz w historii wylądują na Srebrnym Globie. Za 5 lat SpaceX wyśle pierwszych ludzi na Marsa i zaoferuje loty rakietami pomiędzy największymi metropoliami na świecie. A gdzie będą inne kraje? Wszystko wskazuje na to, że tam gdzie teraz, czyli daleko , daleko za USA. Rosja i Chiny planują wysłać ludzi na Księżyc dopiero w latach 30. Jeśli chodzi o kosmiczną turystykę, to w ogóle nie mają takich planów.

Źródło: GeekWeek.pl/SpaceX/Virgin Galactic/Blue Origin

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy