Lecimy na Marsa! Okazuje się, że jest tam mnóstwo paliwa rakietowego i tlenu

Okazuje się, że nie ma większych przeszkód w zorganizowaniu lotu ludzi na Czerwoną Planetę. Do tej pory obawy były związane z dostępem do tlenu i paliwa, ale naukowcy już ogarnęli ten problem.

Na Marsie panują bardzo ekstremalne warunki środowiskowe, w których człowiek nie przeżyje nawet minuty bez specjalnego zabezpieczenia. Dlatego pierwszym krokiem ku kolonizacji tej tajemniczej planety będzie budowa bezpiecznej bazy. Ochroni ona astronautów nie tylko przed promieniowaniem, ale również przed drastycznymi zmianami temperatury i burzami pyłowymi.

Agencjom kosmicznym sen z powiek spędzał również problem dostarczenia na Marsa tlenu i wody. Jak wszyscy wiemy, są one niezbędne do przetrwania człowieka. Jednak do tej pory uważano, że ciężko będzie je pozyskać z powierzchni planety. Teraz jednak okazuje się, że będzie to dziecinnie łatwe. Pomoże w tym opracowana na Ziemi bardzo ciekawa technologia.

Reklama

Jeśli nie trzeba transportować wody i tlenu z Ziemi na Marsa, by zaspokoić potrzeby pierwszych kolonizatorów, to budowa tam kolonii powinna zacząć się realizować znacznie szybciej. Jakby tego było mało, koszty lotów na Czerwoną Planetę znacznie się obniżą i będzie można wykorzystać miejsce w rakietach na elementy potrzebne do budowy baz.

Naukowcy z Washington University w St. Louis opracowali sposób wytwarzania paliwa i tlenu ze słonej wody znajdującej się pod powierzchnią Marsa i na obszarach biegunowych. Jako że woda występuje tam z nadchloranami, może ona pozostać w stanie ciekłym również w niskich temperaturach. Eksperymenty naukowe pokazały, że bez problemu można tam zastosować proces elektrolizy, który skutkuje rozbiciem cząsteczek wody na wodór i tlen za pomocą elektryczności.

Takie zdolności posiadają elektrokatalizatory, które zostały opracowane na potrzeby elektrolizy wody morskiej. To niesamowite, że radzą sobie one również z elektrolizą wody słonej z nadchloranami. Dzięki tej technologii będziemy mogli produkować czysty wodór i tlen w warunkach marsjańskich. Oznacza to, że kolonizatorzy będą mogli produkować paliwo rakietowe i życiodajny tlen, bezpośrednio w swoich bazach, które powstaną tuż obok zbiorników słonej wody.

Jeśli chodzi o energię potrzebną do przeprowadzenie tych reakcji, to NASA ma już gotowe bardzo wydajne reaktory nuklearne o nazwie Kilopower. Naukowcy chwalą się, że nowe urządzenie produkuje ponad 25 razy więcej tlenu niż MOXIE, czyli specjalny instrument, który znalazł się na pokładzie łazika Perseverance. Dzięki niemu łazik ma przeprowadzić test pozyskania tlenu z dwutlenku węgla.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA// Fot. NASA/SamTaylor

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy