Meteoryt spadł na polną drogę w Wielkopolsce. Wiemy, skąd przyleciał

Mamy oficjalne potwierdzenie, że w Wielkopolsce w akompaniamencie błysków i grzmotów spadł meteoryt, który błyskawicznie udało się znaleźć na polnej ścieżce. Wiemy, skąd do nas przyleciał!

Mamy oficjalne potwierdzenie, że w Wielkopolsce w akompaniamencie błysków i grzmotów spadł meteoryt, który błyskawicznie udało się znaleźć na polnej ścieżce. Wiemy, skąd do nas przyleciał!
Meteoryt odkryty w Wielkopolsce /NCBJ / K. Kmieciak /materiały prasowe

Niezwykłe kosmiczne wydarzenie rozegrało się 15 lipca 2021 roku. Wówczas niebo nad Polską rozświetlił bardzo jasny bolid, przelotowi któremu towarzyszyły kilkukrotne błyski i grzmoty. Niestety, warunki atmosferyczne nad tą częścią kraju były niesprzyjające, dlatego nie udało się go zarejestrować przez system monitoringu.

Jednak z pomocą przyszli entuzjaści astronomii z Czeskiej Sieci Bolidowej. Ich kamery uwieczniły to piękne i jednocześnie niebezpieczne wydarzenie. Na podstawie zgromadzonych danych od naszego sąsiada, udało się określić potencjalne miejsce upadku meteorytu.

Reklama

Meteoryt odkryto na drodze w okolicach Antonina

Celem poszukiwań stały się okolice Antonina leżącego ok. 10 kilometrów na południe od Ostrowa Wielkopolskiego. Polska Sieć Bolidowa i związane z nią grupy indywidualnych poszukiwaczy podjęły się karkołomnego zadania znalezienia fragmentu kosmicznej skały. Poszukiwania nie były łatwe, ponieważ obiekt mógł spaść wszędzie i dodatkowo miał być mały.

Jednak już po zaledwie 3 tygodniach od upadku, udało się odnaleźć kamień o wadze 350 gramów i nietypowym wyglądzie, który wskazywał na swoje nieziemskie pochodzenie. Wskazówką była charakterystyczna skorupa obtopieniowa. W celu potwierdzenia, że to meteoryt, kamień wysłano do Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) w Świerku.

Meteoryt pochodził z bliskiego otoczenia naszej planety

Naukowcy natychmiast umieścili go w wysokorozdzielczym detektorze promieniowania gamma i wykryto dwanaście radioizotopów pochodzenia kosmicznego, o czasach połowicznego rozpadu od setek tysięcy lat do kilkunastu dni.

Jak tłumaczą naukowcy, wykrycie radioizotopów wskazuje, że mamy tu do czynienia z kosmiczną skałą, która przybyła do nas z otchłani wszechświata. Obliczenia pokazały, że meteoroid poruszał się po rzadko spotykanej orbicie eliptycznej mieszczącej się między Wenus a Marsem.

Naukowcy oszacowali masę obiektu przed wejściem w ziemską atmosferę na kilkadziesiąt kilogramów, co oznacza, że pierwotnie miał średnicę 20-25 centymetrów, a więc wielkość piłki do siatkówki. Był to chondryt zwyczajny, czyli pospolity meteoryt kamienny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Meteoryt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy