Największy rozbłysk na Słońcu od 4 lat. Nieoczekiwane pojawienie się plamy

Nasza dzienna gwiazda staje się niespokojna. Wczoraj i dziś doszło na jej powierzchni do silnych rozbłysków promieniowania rentgenowskiego i wyrzutów materii. Czy to początek dużej aktywności?

Wczoraj na powierzchni Słońca miał miejsce najsilniejszy rozbłysk promieniowania rentgenowskiego od 4 lat i kilka nieco słabszych. Największy z nich miał X1.5, a pozostałe M2.7, M1.1 i M1.0. Wszystkie pochodziły z tego samego kompleksu plam o numerze AR2838, który znajduje się na północno-zachodniej krawędzi widocznej z Ziemi tarczy słonecznej.

Kompleks pojawił się całkiem nieoczekiwanie. Jest to najbardziej aktywny region w rozpoczętym w ubiegłym roku 25. cyklu słonecznym. Niektórzy astronomowie wieszczą, że najnowszy cykl może okazać się najsłabszym od 300 lat, ale nie oznacza to, że nie mogą pojawić się w trakcie jego trwania bardzo aktywne plamy, które zaczną wyrzucać w stronę Ziemi chmury wiatru słonecznego, i zaowocują pojawieniem się potężnych burz geomagnetycznych.

Reklama

Plama AR2838 przez najbliższe 2 tygodnie będzie wędrowała po niewidocznej z naszej planety powierzchni Słońca. Na razie nie wiadomo, czy w międzyczasie zniknie tak szybko jak się pojawiła, czy jednak powiększy się i zwiększy swoją aktywność.

Jeśli zrealizuje się ten drugi scenariusz, to za 3 tygodnie plama znajdzie się na przeciwko naszej planety. Gdy wtedy dojdzie do wyrzutu materii, a łuk pola magnetycznego będzie słaby, wówczas naładowane cząstki mogą wydostać się w otwartą przestrzeń kosmiczną i dotrzeć do naszej planety. Jeśli cząstek wiatru słonecznego będzie dużo, może dojść do wystąpienia silnej burzy geomagnetycznej w górnych warstwach ziemskiej atmosfery.

Jej efektem jest pojawienie się przepięknych zórz polarnych, nawet na niskich szerokościach geograficznych, czyli także na terytorium np. Polski. Niestety, takie zjawiska bywają też bardzo groźne. Potężne burze geomagnetyczne mogą doprowadzić do uszkodzenia satelitów lub sieci energetycznych.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy