W USA rusza 24-godzinny system wystrzeliwania satelitów na żądanie. Po co?

Firmy Firefly Aerospace oraz Millennium Space potwierdziły gotowość systemów w związku z najnowszym przedsięwzięciem Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych. Zespoły oczekują na specjalne wezwanie Dowództwa Systemów Kosmicznych do uruchomienia 24-godzinnego protokołu natychmiastowego wystrzelenia strategicznych satelitów.

Victus Nox

Wezwanie do uruchomienia specjalnego systemu może paść w każdym momencie. Czuwanie rozpoczęło się 30 sierpnia. Napięcie się utrzymuje, a ani Firefly, ani Millennium nie wiedzą, kiedy rozkaz zostanie wydany, wiadomo jedynie, że ma to nastąpić w ciągu sześciu miesięcy. Gdy tylko Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych ogłoszą alarm w celowo nieznanym czasie, rozpocznie się specjalna procedura.

Powiadomienie ostrzegawcze rozpocznie 60-godzinne okno na transport systemu satelitarnego do bazy Sił Kosmicznych Vandenberg, zatankowanie, oraz zintegrowanie go z adapterem ładunku Alpha. Kolejnym krokiem będzie udostępnienie firmie Firefly przez urzędników Sił Kosmicznych potwierdzenia wystrzelenia satelity wraz z informacją o ostatecznych wymaganiach dotyczących orbity.  

Reklama

Od tego momentu Firefly ma 24 godziny na aktualizacje oprogramowania do wyznaczania trajektorii i naprowadzania. Następnie zhermetyzowany ładunek zostanie połączony z Alpha i przygotowany do startu, który nastąpi w pierwszym dostępnym oknie.  

Gdy tylko ładunek zostanie umieszczony na orbicie okołoziemskiej, firma Millennium będzie próbowała przeprowadzić pełną inicjalizację obiektu, na co będzie miała 48 godzin. Jeżeli to się uda, satelita rozpocznie działania w ramach Space Domain Awareness (SDA). 

Misja ma na celu przede wszystkim rozwinięcie zdolności w zakresie „taktycznie reagującej przestrzeni kosmicznej”. Jest to kluczowe przedsięwzięcie, które stanowi podwaliny pod rozwój strategii szybkiego reagowania w kosmosie. Przede wszystkim chodzi o ochronę kluczowych satelitów, bez których prowadzenie niektórych operacji, na przykład wojskowych, może stać się niezwykle trudne.  

Monitorowanie przestrzeni kosmicznej

W ramach misji Millennium Space System, spółka zależna Boeinga, ma dostarczyć satelitę, natomiast Firefly udostępni lekki pojazd nośny Alpha, który wyniesie obiekt na niską orbitę okołoziemską. Obie firmy bardzo rygorystycznie podchodzą do misji, pozostają cały czas w gotowości na sygnał.  

Rakieta przeszła testy na gorąco i jest gotowa do startu. Natomiast próbna operacja z użyciem makiety satelity zakończona została sukcesem w planowanym czasie 24 godzin.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: satelity | USA | Kosmos | Star Wars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy