Zbombardowana planetoida Ryugu nosi przesłanki świadczące o istnieniu życia

Japońska misja sondy Hayabusa-2, jedna z najbardziej spektakularnych w historii ludzkości, pozwoliła nam dokonać przełomowych odkryć, które kompletnie odmienią nasze pojęcie na temat powstania życia w kosmosie.

Planetoida Ryugu należy do jednych z najstarszych obiektów przemierzających Układ Słoneczny. Jej dokładne zbadanie pozwoli nam poznać burzliwą przeszłość formowania się ciał niebieskich oraz Ziemi i rozkwitu na niej życia biologicznego. Bliskie przeloty sondy nad powierzchnią Ryugu i lądowanie na niej dostarczyło nam niezwykle ciekawych informacji. Naukowcy ujawnili, że występują tam minerały hydroksylowe, co wskazuje na to, iż niegdyś, na pierwotnych ciałach niebieskich, z których powstała Ryugu, znajdowała się woda, a w niej cegiełki życia lub nawet proste organizmy.

Reklama

Astronomowie uważają, że Ryugu była kiedyś częścią większych obiektów, a mianowicie Polany i Eulalii, czyli ciał niebieskich znajdujących się w pasie planetoid, leżącym pomiędzy Marsem a Jowiszem. Oba obiekty doświadczyły zderzeń z większymi obiektami, a z ich części uformowała się właśnie Ryugu. Japończycy sądzą, że takie obiekty jak Ryugu, przed miliardami lat, mogły przynieść na Ziemię i zapoczątkować na niej rozkwit życia jakie znamy. Jeśli w rzeczywistości było tak, jak sugerują, to życie we Wszechświecie może być bardziej powszechne, niż nam się wydaje. Trzeba tutaj podkreślić, że ten obiekt należy również do grupy Apollo, co oznacza, że w przyszłości może stanowić zagrożenie dla naszej planety.

Aby zdobyć na to więcej dowodów, Japończycy planują 8 kwietnia dokonać kolejnego bombardowania planetoidy. Dojdzie do tego za pomocą impaktora Small Carry-on Impactor (SCI), będącym 2,5 kilogramowym blokiem miedzi. Miedź zostanie uformowana w impaktor pod wpływem eksplozji 4,5 kilograma plastycznego materiału wybuchowego typu HMX. Zderzenie z planetoidą odbędzie się z prędkością ok. 2 km/s. W jego trakcie zbadają unoszące się skały i pył, a później przeanalizują zebrane dane. Wyznaczone miejsce uderzenia znajduje się blisko równika planetoidy, ok. 800 metrów na wschód od miejsca błyskawicznego lutowego lądowania sondy Hayabusa-2 na powierzchni. Z ujawnionych informacji wynika, że krater uderzeniowy będzie miał średnicę ok. 12 centymetrów.

Co ciekawe, sonda Hayabusa-2 dostarczy pobrane próbki o masie 100 miligramów na Ziemię, w celu ich bardziej wnikliwych badań. Dlatego misja ta jest uważana za historyczną. Sonda powinna rozpocząć powrót na Ziemię w grudniu 2019. Próbki natomiast powinny wpaść w ręce naukowców rok później. Dlaczego są one tak ważne? Japońska misja pozwoli nam lepiej poznać niezwykłe cało niebieskie, które od miliardów lat podróżuje po przestrzeni kosmicznej i skrywa w sobie tajemnice powstania Układu Słonecznego i naszej planety.

Japończycy, we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, chcą ją lepiej zbadać Ryugu, która potencjalnie zagraża Ziemi, by dowiedzieć się więcej na temat tego typu obiektów, a nawet sprawdzić w praktyce, czy można je będzie skutecznie zneutralizować. Naukowcy wyliczają, że w okolicach Ziemi krąży ok. 17 tysięcy takich obiektów.

Źródło: GeekWeek.pl/JAXA / Fot. JAXA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy