Oszustwa na "The Last of Us". Tak możesz stracić pieniądze...

Cyberprzestępcy regularnie wykorzystują aktualnie panujące trendy w nadziei na to, że uda im się oszukać jak największą liczbę osób. Tym razem postanowili skorzystać z popularności tytułu "The Last of Us". W tym celu stworzyli dwie nowe kampanie, w jakich oferują kopie gry, na podstawie której stworzono serial, o którym tak ostatnio głośno. Zobacz, jak nie dać się oszukać.

"The Last of Us" po raz pierwszy poznaliśmy w 2013 roku, kiedy została wydana gra studia Naughty Dog. Od tego czasu doczekała się już drugiej części, dodatku, a obecnie popularność zyskał także serial na jej postawie, realizowany przez HBO.

Tytuł szybko okazał się strzałem w dziesiątkę, zarówno jako gra, jak i serial. Ale to właśnie z powodu tego drugiego ostatnio tak dużo mówi się o tej produkcji — pierwszy odcinek ukazał się 16 stycznia 2023 roku, przyciągając przed telewizory ogrom widzów. Było ich tak wiele, że w dniu premiery aplikacja HBO Max nie wytrzymała i miała problemy z działaniem. W samych Stanach Zjednoczonych odcinek pilotażowy w dniu premiery oglądało 4,7 miliona osób.

Reklama

Nic dziwnego, że rosnącą popularność serialu oraz gry postanowili wykorzystać cyberprzestępcy.

Ruszyły dwie kampanie oszustów

Na stronie VPNOverview ukazał się raport przygotowany w oparciu o dane uzyskane od badaczy bezpieczeństwa cybernetycznego Kaspersky. Wykazał on, że oszuści stworzyli dwie kampanie.

W ramach jednej z nich próbują zainfekować urządzenia złośliwym oprogramowaniem. W tym celu utworzyli strony internetowe reklamujące grę "The Last of Us II" w wersji na PC do pobrania. W rzeczywistości jednak tytuł ten nie jest dostępny na PC — ukazał się dotychczas jedynie w wersji na PlayStation.

W drugiej kampanii wysyłano maile, w jakich oferowano kod aktywacyjny do gry na PlayStation. Kod ten był reklamowany jako część prezentu, np. konsoli albo karty podarunkowej o wartości 100 dolarów. Aby podarunek otrzymać, potencjalna ofiara ma uiścić opłatę prowizyjną — aby to zrobić, należy podać swoje dane oraz dane karty kredytowej, przekazując je tym samym w ręce cyberprzestępców.

W takich wypadkach nietrudno zgadnąć, że nikt nikomu nie chce niczego przekazać za darmo (nawet jeśli wymaga się opłaty prowizyjnej). Jeżeli chcemy nadrobić zaległości i poznać grę albo jej drugą odsłonę, najlepiej to zrobić kupując produkt w legalnych źródłach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy