Tajne dokumenty wykradzione przez hakerów. NATO bada sprawę

Hakerzy chcą zarobić, sprzedając tajne dokumenty wykradzione dużemu europejskiemu producentowi broni. NATO analizuje stopień zagrożenia.

Grupa hakerów wykradła dokumenty europejskiemu producentowi broni rakietowej - MBDA Missile Systems z siedzibą we Francji. Jak podaje firma, kradzieży dokonano ze zhakowanego dysku zewnętrznego we Włoszech.

Badanie kradzieży i ocena stopnia zagrożenia

- Oceniamy twierdzenia dotyczące danych rzekomo skradzionych z MBDA. Nie mamy żadnych wskazówek, że jakakolwiek sieć NATO została naruszona - przekazał w oświadczeniu BBC rzecznik NATO.

MBDA Missile Systems nie kwestionuje kradzieży, ale jednocześnie twierdzi: - Wewnętrzne procesy weryfikacji firmy wskazują, że dane udostępniane online nie są ani danymi tajnymi, ani wrażliwymi. Wiadomo jednak, że niektóre informacje były oznaczone jako: - zastrzeżone, których nie wolno ujawniać ani powielać.

Reklama

Przeczytaj także: Będzie niszczyć i... ratować. Oto inspirowany diabłem morskim podwodny demon prędkości

Jaka firma padła ofiarą hakerów?

MBDA Missile Systems powstała w 2001 roku w wyniku fuzji trzech firm z Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii, produkujących systemy rakietowe. Jest wspólnym przedsięwzięciem Airbusa, BAE Systems i Leonardo, zatrudniające 13 000 osób. Klientami są: Brytyjskie Ministerstwo Obrony, armia Stanów Zjednoczonych, wojska krajów Unii Europejskiej i NATO.

Jej dochody w ubiegłym roku osiągnęły 3,5 mld funtów, co w przeliczeniu wynosi ponad 19 miliardów złotych.

Co oferują przestępcy?

Dane z plików obejmują plany broni używane w wojnie na Ukrainie.

Działając na rosyjsko- i anglojęzycznych forach cyberprzestępcy sprzedają 80 GB skradzionych danych za 15 bitcoinów (ponad 1,5 mln zł). Twierdzą, że zakupu dokonała już jedna osoba.

Hakerzy informowali, że posiadają: - niejawne informacje o pracownikach firm, które brały udział w opracowywaniu zamkniętych projektów wojskowych, oraz: - dokumentację projektową, rysunki, prezentacje, materiały wideo i fotograficzne, umowy i korespondencja z innymi firmami.

Dziennikarze BBC sprawdzili, że bezpłatna próbka zawiera dokumenty opatrzone napisami NATO POUFNE czy NATO ZASTRZEŻONE. Wśród dokumentów są również te, oznaczone NATO TAJNE, czyli jednym z poziomów klasyfikacji, których nieuprawnione ujawnienie wyrządziłoby poważne szkody.

Hakerzy nie mogli potwierdzić, czy materiał pochodził z więcej niż jednego zhakowanego źródła.

Przeczytaj także:

Tysiące Szwajcarów nie chce zakupu najnowocześniejszych myśliwców na świecie

Już nie chcą rosyjskiego złomu. Turcja pokazała moc swojego systemu SIPER

Supernowoczesne australijskie drony MQ-28 Ghost ze sztuczną inteligencją trafią do USA?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NATO | wojna w Ukrainie | cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy