Wpłacasz pieniądze na cele charytatywne, a tak naprawdę wspierasz oszustów
Cyberprzestępcy ruszyli z nową kampanią phishingową. W jej ramach podszywają się pod organizacje charytatywne. W mediach społecznościowych publikują ogłoszenie o rzekomym zaginięciu małej dziewczynki. W umieszczanych w internecie postach zamieszczają jej zdjęcia oraz wizerunek domniemanego przestępcy. W rzeczywistości jednak próbują w ten sposób wyłudzić pieniądze. Zobacz, jak nie dać się oszukać.
Oszuści publikują na Facebooku jako rzekomo matki czy ojcowie posty z fałszywymi ogłoszeniami o zaginięciu kilkuletniej dziewczynki. Wiadomości te umieszczają na różnych grupach, między innymi na "najpiękniejsze gify,Emotki oraz kartki okolicznościowe i nie tylko" (pisownia oryginalna).
Treść ogłoszenia brzmi następująco: "Od 3 dni szukamy i dalej nic, staramy się jak możemy i dalej nie wychodzi, może wy nam pomożecie i odnajdziemy córkę. Udostępniajcie proszę". Wiadomość w większości nie ma polskich znaków, jest też przepełniona smutnymi emotikonami, które służą jako kropka.
Oszuści podszywają się pod prawdziwe organizacje charytatywne
W podglądzie hiperłącza wyświetla się natomiast nazwa miasta oraz komunikat głoszący, że Ania nie wróciła do domu od kilku dni. Widzimy też zdjęcie dziewczynki oraz potencjalnego przestępcę. Problemów jest jednak sporo i wcale nie chodzi o zaginięcie dziecka — w ogłoszeniach pojawiają się różne nazwy miejscowości, między innymi Ostróda, Warszawa czy Siemianowice Śląskie. Wszystkie posty pojawiły się też mniej więcej w podobnym czasie, na przełomie dwóch dni na początku lutego 2023 roku. Nie ma również możliwości ich komentowania — pod nimi widnieje jedynie komentarz autora z prośbą o dalsze udostępnianie.
Choć pogląd linku sugeruje, że mielibyśmy przenieść się na stronę z artykułem dotyczącym zaginięcia, hiperłącze prowadzi na fałszywą stronę o adresie "podarujsloince[.]eu" (z literówką). Widnieje na niej plansza zachęcająca do wpłaty pieniędzy, w tym na fundacje pomagające dzieciom. Wpłacanie pieniędzy na którąkolwiek z nich powoduje oczywiście przekazanie ich oszustom.
Analizę zagrożenia przeprowadził zespół stowarzyszenia Demagog na swojej stronie internetowej.