Pierwsze amerykańskie sztuczne słońce ma być gotowe już za 4 lata

Reaktory fuzji jądrowej to ekologiczne źródło energii przyszłości, które pozwoli ludzkości przyspieszyć postęp technologiczny, pokonać problemy dręczące nas o zarania dziejów i zacząć kolonizować obce planety.

Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology i Commonwealth Fusion Systems poinformowali, że są w trakcie budowy eksperymentalnego sztucznego słońca o nazwie SPARC. Ich reaktor ma jako pierwszy na świecie uzyskać dodatni bilans energetyczny, co oznacza, że podczas pracy wytworzy więcej energii, niż jej zużyje na utrzymanie podgrzania plazmy.

Amerykanie nie rzucają słów na wiatr. Ich reaktor fuzji jądrowej jest obecnie jednym z najbardziej zaawansowanych na świecie. Projekt został zainicjowany w 2018 roku. Tymczasem jeszcze w tym roku mają rozpocząć się jego pierwsze testy. Naukowcy są pewni, że już w pierwszej fazie SPARC pobije wszelkie światowe rekordy takich urządzeń, a w 2025 roku osiągnie komercyjną sprawność. Będzie to oznaczało, że Amerykanie wyprzedzą UE w tej kwestii nawet o 10 lat. ITER ma być bowiem gotowy dopiero w 2035 roku.

Reklama

Jeśli tak się stanie, będziemy mogli mówić o wydarzeniu, które zapisze się na kartach historii ludzkości. Reaktory fuzji jądrowej mają pozwolić krajom je posiadającym produkować tanią i w pełni przyjazną środowisku naturalnemu energię na potrzeby rozwoju, która bije na głowę w kwestii efektywności nie tylko paliwa kopalne, ale również technologie pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.

Reakcja termojądrowa to zjawisko polegające na połączeniu dwóch lżejszych jąder atomowych w jądra cięższych pierwiastków. Fuzji towarzyszy wydzielenie olbrzymich ilości energii. To właśnie wykorzystanie tej potężnej energii jest celem wielu krajów. Trzeba tutaj podkreślić, że reaktory takie są w pełni bezpiecznie.

W odróżnieniu od reaktorów jądrowych, w tych pierwszych następuje połączenie pierwiastków, a nie ich rozpad. Jądra wodoru łączą się, tworząc cięższe izotopy: deuter i tryt, a następnie hel. Jednocześnie emitowana jest niewyobrażalna ilość energii. Zaledwie jedna szklanka wody dawać ma jej tyle, ile pół miliona baryłek ropy naftowej.

Aby w ogóle można było dokonać fuzji, trzeba ujarzmić cząstki w silnym polu magnetycznym i przy wysokiej temperaturze. Amerykańscy naukowcy z MIT i Commonwealth Fusion Systems zamierzają uzyskać w swoim reaktorze SPARC pierwszy raz w historii dodatni bilans energetyczny, przy temperaturze ponad 100 milionów stopni Celsjusza, już za 2 lata, a za kolejne 2 system ma być na tyle sprawny, że będzie mógł być podpięty do krajowej sieci energetycznej i zacząć produkować energię dla milionów Amerykanów.

Źródło: GeekWeek.pl/LiveScence/SPARC / Fot. CFS/MIT-PSFC/CAD Rendering by T.Henderson

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy