Ćwicz, produkując prąd
Większość ręcznych generatorów prądu ma istotną wadę - z reguły absorbują nie tylko siły, ale również uwagę użytkowników. Wyjątkowo proste, a zarazem bardzo praktyczne rozwiązanie tego problemu przynosi gadżet o nazwie K-Tor Power Box. Jak działa?

K-Tor Power Box to generator napędzany siłą ludzkich mięśni. W przeciwieństwie do większości rozwiązań tego typu nie jest to jednak pojedyncza korbka, ale rozwiązanie przypominające nieco rower treningowy - użytkownik napędza generator za pomocą nóg, podobnie jak w przypadku tej ładowarki do iPhone'a.
Rozwiązanie to ma kilka zalet. Ponieważ nogi są znacznie silniejsze od rąk, możemy wytwarzać prąd znacznie dłużej i wydajniej. Co więcej, kręcenie korami nie absorbuje rąk, pozwalając zająć się w tym czasie czymś innym - np. grą na zasilanej w ten sposób, przenośnej konsoli.
Do tego sądzę, że generator doskonale spisze się również w sytuacjach, gdy prądu nam nie brakuje. Z powodzeniem może wystąpić w roli przyrządu do ćwiczeń, z którego możemy korzystać nie przerywając zabawy czy pracy - nic nie stoi na przeszkodzie, by siedząc przed komputerem kręcić zarazem korbami, a przy okazji wytwarzać prąd, którym np. naładujemy telefon.

Wadą gadżetu jest brak gniazda USB, co powoduje konieczność używania przejściówek albo ładowarek, które możemy podłączyć do gniazda sieciowego. Urządzenie, kosztujące 50 dolarów, można kupić - o ile uzupełniono już stany magazynowe - m.in. na stronie producenta.
Łukasz Michalik www.gadzetomania.pl