Czy wydrukować potwierdzenie? Dasz na tacę, zapłacisz kartą
Nie Polska, a Niemcy zostały krajem, który jako pierwszy zaprezentował... elektroniczny system dawania na tacę. Teraz nawet wierni, którzy nie mają przy sobie gotówki, otrzymają możliwość złożenia ofiary szybkim przelewem.
Taca to w tym wypadku trochę nieprecyzyjne określenie. Prezentowane urządzenie bardziej przypomina raczej sakiewkę z solidną rękojeścią. Trzymając się technologicznej terminologii można śmiało rzec, że jest multifunkcyjne, gdyż ofiarę złożyć można tu tradycyjnie (czytaj: bilonem, bądź banknotem) lub elektronicznie.
Wbudowany w rękojeść czytnik działa na identycznej zasadzie, jak bezprzewodowe terminale płatnicze. Po wpisaniu ustalonej kwoty, akceptujemy transakcję, zbliżamy kartę i amen! Ofiarny przelew wykonany!
Wyjątkowy gadżet stworzono na zlecenie Ewangelickiego Kościoła Berlina, Brandenburgii i śląskich Górnych Łużyc, będącego częścią protestanckiego odłamu kościoła Brandenburgii, Berlina i części Saksonii. Jego przedstawiciele są niezmiernie szczęśliwi, że to właśnie im udało się zaprezentować pierwszy tego typu prototyp.
"Zbieranie pieniędzy sprawia, że prośby o wstawiennictwo są konkretniejsze. Modlitwa i czynienie dobra zawsze były powiązane z wiarą chrześcijańską. Jestem zachwycony tym, że nasz dział IT po okresie wzmożonej pracy opracował w końcu urządzenie, które jakiś czas temu opatentowaliśmy" - powiedział Dr. Markus Droege, biskup i opiekun projektu.
Powstanie terminala do darowizn tłumaczy on też czynnikami praktycznymi. W małych miejscowościach kościoły miały coraz większe problemy z przechowywaniem gotówki i deponowaniem jej w banku. Wierni zaś, wraz z rozwojem technologii płatniczych, zaczęli nosić przy sobie coraz mniejsze ilości gotówki. Kościół postanowił zatem rozwiązać te palące problemy i wyjść naprzeciw swoim "owieczkom".
"Urządzenie zostało zaprojektowane przez specjalistów i spełnia wszelkie wymogi bezpieczeństwa odnośnie bankowości online" - zapewnia prezes ewangelickiego banku, Thomas Katzenmayer.
Terminal z sakiewką to jednak dopiero początek tech-ofensywy niemieckiego kościoła. W planach jest najpierw wprowadzenie urządzeń na terenie całych Niemiec, a następnie opracowanie mobilnej aplikacji do wysyłania datków. Przy wejściach do świątyń mają także stanąć "wpłatomaty", służące do bezprzewodowego składania ofiar.
Wszystko pięknie, ładnie i z głową. Tylko, czy wierni przyzwyczają się do tego, że zbierający ofiary ksiądz, zamiast deklamowania tradycyjnego "Bóg zapłać", pytać będzie "Czy wydrukować potwierdzenie?".